Rafał Trzaskowski podsumowując Marsz Niepodległości, którego przebieg śledził w Centrum Zarządzania Kryzysowego przyznał, że na szczęście było spokojnie. – Nie doszło do żadnych incydentów i nie powtórzył się sceny sprzed roku – zaznaczył.
Prezydent Warszawy dodał, że ubolewa również nad tym, że rządzący nie wzięli odpowiedzialności za tę manifestację dwa czy trzy miesiące temu, tak żeby to spokojnie przygotować. – Żeby nie oddawać tego tylko narodowcom, aby wszyscy mogli w tego typu uroczystościach partycypować – tłumaczył.
Marsz Niepodległości. Rafał Trzaskowski komentuje
Rafał Trzaskowski odniósł się w rozmowie z dziennikarzami do plakatu ze swoim wizerunkiem, który przygotowała Młodzież Wszechpolska. Polityk PO ma na nim ogoloną na łyso głowę, a obok widnieje napis: „I co, łyso?”. Samorządowiec powiedział dziennikarzom, że żyjemy w wolnym kraju i każdy może mieć taki plakat.
– W krytycznych transparentach nie ma niczego złego. Natomiast jeżeli się używa porównań do czasów okupacji, tak jak na plakatach, na których widać obwieszczenie porównywalne do tych z czasów hitlerowskich, w których informowano o śmierci warszawianek i warszawiaków, to jest to skandal – ocenił prezydent Warszawy.
Polityk PO nawiązał do plakatu przygotowanego przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza. Przedstawia on prezydenta Warszawy niczym nazistowskiego gubernatora. Na plakacie umieszczono coś na kształt ogłoszenia nazistów z okupowanej Warszawy. Zamieszczono go w dwóch językach: polskim i niemieckim.
Czytaj też:
Macierewicz, Jaki i Kowalski. Którzy politycy pojawili się na Marszu Niepodległości?