Doradca Dudy nazywa bohaterki powstania „zdemenciałymi archeocelebrytkami”. Wpis znika z sieci

Doradca Dudy nazywa bohaterki powstania „zdemenciałymi archeocelebrytkami”. Wpis znika z sieci

Wanda Traczyk-Stawska
Wanda Traczyk-Stawska Źródło: Newspix.pl / Ireneusz Plucinski
Doradca prezydenta Andrzeja Dudy – Tadeusz Deszkiewicz – zamieścił na Facebooku wpis, w którym nazwał bohaterki Powstania Warszawskiego „zdemenciałymi archeocelebrytkami”. Nie szczędził również oszczerstw dziennikarzowi TVN. Choć wpis zniknął z sieci, zachowała się jego kopia, a także niechlubne polubienie wspomnianych słów przez rzecznika MSZ.

Wpis ujrzał światło dzienne m.in. dzięki politykowi KO . Choć oryginału już nie zobaczymy w sieci, gdyż autor wpis usunął, to zachował się zrzut ekranu, na którym widać, jak brzmiały wypisane przez Tadeusza Deszkiewicza słowa.

„W hotelu, w którym mieszkam w Poznaniu, jest podejrzanie ograniczona lista programów telewizyjnych. Włączyłem i trafiłem na rozmowę kretyna z dwoma zdemenciałymi archeocelebrytkami. Chyba po prostu pójdę spać” – napisał w piątkowy wieczór na Facebooku Tadeusz Deszkiewicz, doradca prezydenta Andrzeja Dudy oraz prezes Polskiego Radia RDC w Warszawie.

twitter

Tadeusz Deszkiewicz o bohaterkach Powstania Warszawskiego: Zdemenciałe archeocelebrytki

„Doradca Andrzeja Dudy Tadeusz Deszkiewicz o Bohaterkach Powstania Warszawskiego „zdemenciałe archeocelbrytki”, a o dziennikarzu TVN24 „kretyn”. Wpis polubił rzecznik MSZ Łukasz Jasina. Brakuje słów!” – oburzał się komentujący sprawę na Twitterze poseł Michał Szczerba.

Program, który komentował doradca prezydenta to piątkowe „Fakty po Faktach” emitowane na antenie TVN24. Do programu zaproszono uczestniczki Powstania Warszawskiego, które komentowały m.in. Marsz Niepodległości zorganizowany przez narodowców w centrum Warszawy. W programie pojawiły się Wanda Traczyk-Stawska i Anna Przedpełska-Trzeciakowska.

Wanda Traczyk-Stawska stała się w ostatnim czasie jedną z najczęściej atakowanych bohaterek Powstania Warszawskiego. Zaczęło się przed miesiącem, kiedy uczestniczka powstania pojawiła się u boku podczas manifestacji w obronie przynależności Polski do UE. Do jednego z narodowców, który usiłował zagłuszyć słowa z mównicy, przemówiła Traczyk-Stawska. – Milcz głupi chłopie! Chamie skończony, bo ja jestem żołnierzem, który pamięta, jak krew się lała, jak moi koledzy ginęli. Ja tu jestem po to, aby wołać w ich imieniu – powiedziała wyraźnie wzburzona sanitariuszka PW.

Czytaj też:
Uczestniczki Powstania uderzają w Bąkiewicza. „Nie mają prawa, żeby nosić nasze symbole”