Bronisław Komorowski: Rząd boi się narodowców, a Ziobro występuje w roli dobrego wujka

Bronisław Komorowski: Rząd boi się narodowców, a Ziobro występuje w roli dobrego wujka

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski/Fotonews
Bronisław Komorowski skomentował wydarzenia, które rozegrały się 11 listopada w Kaliszu. Jego zdaniem, obrazy te ukazują realne działania władzy, która „boi się środowisk nacjonalistycznych”. O działaniach ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry Komorowski miał jeszcze gorsze zdanie.

Przypomnijmy, że 11 listopada w Dzień Niepodległości w Kaliszu spalono tekst Statutu Kaliskiego – przywileju tolerancyjnego dla Żydów, wydanego 750 lat temu przez księcia Bolesława Pobożnego. Kilkuset narodowców wykrzykiwało hasła „śmierć Żydom”. Na miejscu byli przedstawiciele miasta oraz policja, ale nie zdecydowano się na rozwiązanie manifestacji. Brak działań ze strony służb jest szeroko komentowany w sieci, a z wielu stron płyną głosy oburzenia.

Kalisz. Bronisław Komorowski: Rząd boi się narodowców

– To, co stało się w Kaliszu, bierze się ze słabości. Rząd skapitulował przed środowiskami nacjonalistycznymi i oddaje im marsz w Warszawie. Rząd się ich boi i dodatkowo chce ich przekonać, że coś dla nich robi i to jest dbanie o potencjalnego koalicjanta. Jak narodowcy obiecali, że będą grzeczni w Warszawie, to gdzieś musieli to odbić i to wykipiało w Kaliszu – ocenił Komorowski.

Zdaniem byłego prezydenta, w całej sytuacji zyskuje minister sprawiedliwości . – Ziobro występuje w roli dobrego wujka dla środowisk radykalnie narodowych. On sobie buduje własne zaplecze i alianse na przyszłość. To jest rzecznik łagodniejszego traktowania takich ludzi – dodał.

Antysemicki marsz w Kaliszu

11 listopada na czele pochodu szedł Wojciech Olszański, który chce, żeby nazywać go Aleksandrem Jabłonowskim. W swoich materiałach snuje wizje sojuszu Polski z Hitlerem przeciwko Rosji. W Kaliszu miał na sobie mundur i milicyjną pałkę i przekonywał uczestników marszu, że zostaną wyzwoleni z matni, którą fundują im wrogowie ojczyzny.

– LGBT-y, pederaści, syjoniści to są wrogowie Polski. Won z naszego kraju! Do Brukseli! Śmierć Unii Europejskiej. Dzisiaj w tym miejscu wyzwolimy się spod hipnozy, spod trucizny, spod błędu, które toczą Polaków – mówił podczas demonstracji, dodając, że żałuje, że nie wstąpił kiedyś do Milicji Obywatelskiej.

Na drugi dzień posłanka Karolina Pawliczak, Urząd Miasta Kalisza oraz prezydent Krystian Kalistowski złożyli do prokuratury zawiadomienia ws. wydarzeń na marszu. Według polityk Lewicy „zbezczeszczono Święto Niepodległości”, a prezydent Kalisza podkreślił, że „zgromadzenie zmieniło się w haniebny marsz”. Cztery dni po marszu, szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że policja zatrzymała trzy osoby w sprawie opisywanych zajść.

Czytaj też:
Antysemicki marsz w Kaliszu. Bartłomiej Sienkiewicz mówi o zdradzie stanu

Źródło: TVN24