Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ostro o Polsce: Całkowicie nieakceptowalne zachowanie

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ostro o Polsce: Całkowicie nieakceptowalne zachowanie

Siergiej Ławrow
Siergiej Ławrow Źródło: Newspix.pl / Anadolu Agency/ABACAPRESS.COM
Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow zabrał głos w sprawie ostatnich wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy. W ostrych słowach skrytykował on użycie przez polskie służby armatek wodnych, a także mówił o „strzałach oddawanych nad głowami migrantów”.

Przypomnijmy, że migranci, którym przyjazd na Białoruś ułatwił reżim Aleksandra Łukaszenki, koczują wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. W poniedziałek cudzoziemcy opuścili swoje tymczasowe obozowiska i udali się w rejon nieczynnego przejścia granicznego Bruzgi-Kuźnica. Służby szacują, że grupa liczy około 3,5-4 tys. osób.

Do ochrony polskiej granicy w sytuacji kryzysu zmobilizowano oprócz Straży Granicznej także funkcjonariuszy policji, żołnierzy Wojska Polskiego i przedstawicieli WOT. We wtorek 16 listopada około godziny 10 migranci rozpoczęli atak na polskie służby strzegące przejścia Bruzgi-Kuźnica. W kierunku funkcjonariuszy poleciały kamienie i granaty hukowe. Polacy odpowiedzieli armatkami wodnymi. Rannych zostało kilkoro funkcjonariuszy.

Sytuacja na granicy Polska-Białoruś. Siergiej Ławrow ostro o Polsce

Do odniósł się szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Wypowiedź bliskiego współpracownika cytuje m.in. AFP i „The Moscow Times”. Całość przytacza także PAP. Jak wynika z medialnych relacji, Ławrow skrytykował działania Polski w ostrych słowach.

Jego zdaniem, „zachowanie polskiej strony jest całkowicie nieakceptowalne”. – Gaz łzawiący, armatki wodne, strzelanie nad głowami imigrantów w stronę Białorusi. Oni nie mogą nie rozumieć, że naruszają wszelkie normy międzynarodowego prawa humanitarnego – grzmiał Ławrow.

Ławrow wykorzystał również przeciwko Polskę decyzję rządu o niewpuszczaniu dziennikarzy na granicę. Z jego wypowiedzi wynika, że takie działanie Polski oznacza, że nasz kraj chce coś ukryć nie tylko przed samymi mediami, ale także przed Unią Europejską. Komentatorzy wielokrotnie zwracali uwagę na to, że brak zgody dla dziennikarzy może przyczynić się do takiego przekazu ze strony białorusko-rosyjskiej.

Szef rosyjskiej dyplomacji odniósł się także do zarzutów, jakoby Rosja wspierała reżim Łukaszenki w jego działaniach. Jak jednak powiedział, są to zarzuty „kłamliwe” i nie ma żadnych dowodów na ich potwierdzenie. Działania w sprawie kryzysu migracyjnego Ławrow nazwał z kolei „podwójnymi standardami”.

Czytaj też:
MON pokazuje nagrania z ataku na granicę. „Głównie młodzi, agresywni mężczyźni”

Źródło: WPROST.pl / The Moscow Times/AFP/PAP