Zaskakujące słowa wiceministra o dziennikarzach. „Nie chcielibyśmy, żeby dochodziło do starć”

Zaskakujące słowa wiceministra o dziennikarzach. „Nie chcielibyśmy, żeby dochodziło do starć”

Maciej Wąsik
Maciej Wąsik Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Czas się wreszcie zdecydować – jesteśmy nierozumiejącymi pojęć ryzyka i odpowiedzialności dziećmi we mgle, które trzeba chronić nawet wbrew ich woli, czy potencjalnym zagrożeniem? Obawiacie się o nasze bezpieczeństwo, czy bezpieczeństwo tych, którym mielibyśmy szkodzić? Argumenty polityków PiS za regulowaniem obecności dziennikarzy na granicy z Białorusią są coraz bardziej absurdalne.

Zegar tyka i do zakończenia trwającego w pasie przygranicznym stanu wyjątkowego zostało już tylko kilkanaście dni. Na początku grudnia w części województw podlaskiego i lubelskiego prawdopodobnie zaczną obowiązywać zasady regulowane przez znowelizowaną ustawę o ochronie granicy. Prawdopodobnie, bo kluby KO i Nowej Lewicy już zapowiedziały, że na pewno nie poprą nowelizacji, ale rządzący nie powinni mieć problemu z uzbieraniem sejmowej większości. W praktyce zmieni się niewiele, ale nowością ma być określany przez nowe zapisy, powrót polskich dziennikarzy do strefy przygranicznej.

Tu zaczynają się problemy, bo kryteria dopuszczenia mediów do relacjonowania kryzysu są, delikatnie mówiąc, niejasne. Zgodę na dostęp do granicy każdorazowo ma wydawać właściwy miejscowo komendant placówki Straży Granicznej. Na podstawie czego? Odpowiedzi nie ma. W konsternację wprawiają za to odpowiedzi, których politycy PiS udzielali na wtorkowym posiedzeniu Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Źródło: Wprost