„Wprost”: Kanclerz Niemiec Angela Merkel rozmawiała niemal godzinę przez telefon z Aleksandrem Łukaszenką o kryzysie migracyjnym przy granicy polsko-białoruskiej. Z kolei Emmanuel Macron poruszał ten temat z Władimirem Putinem. To przyniesie jakiś rezultat?
Andrzej Olechowski: Miejmy nadzieję. Na pewno rozwiązaniem nie jest trzymanie na granicy 15 tys. żołnierzy szarpiących się co noc z migrantami.
Andrzej Duda kontaktował się w tej sprawie z prezydentem Niemiec. Poinformował go, że Polska nie uzna żadnych ustaleń w sprawie sytuacji na granicy, które zostaną podjęte ponad naszymi głowami.
Nie uzna niekorzystnych, to jasne, ale korzystne chętnie przyjmie.
Bo to w dużej mierze jednak nasz problem.
Oczywiście, ale on może być rozwiązany tylko w negocjacjach międzynarodowych, a my nie mamy zdolności do prowadzenia takich rozmów. Taka jest przykra prawda. Ponieważ jednak chodzi o granicę unijną, inne kraje czują się zobowiązane do rozwiązanie tego kryzysu. I chwała Bogu.
Długo trzeba było czekać, aż Unia Europejska nałoży na Białoruś sankcje.
Nie mam takiego wrażenia. Z reguły decyzje w sprawie sankcji zajmują więcej czasu.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.