W czwartek 18 listopada dwóch amerykańskich kongresmenów złożyło w Izbie Reprezentantów projekt rezolucji, który ma zakończyć uznanie Władimira Putina za prezydenta Rosji, jeśli pozostanie on na stanowisku po zakończeniu swojej obecnej kadencji 7 maja 2024 r.
Amerykańscy kongresmeni nie chcą uznawać prezydentury Putina po 2024 roku
Autorami projektu rezolucji są demokrata z Tennessee Steve Cohen, współprzewodniczący amerykańskiej Komisji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, znanej powszechnie jako amerykańska Komisja Helsińska oraz republikanin Joe Wilsonem z Karoliny Południowej. Rezolucja Kongresu ma dotyczyć zakończenia uznawania Władimir Putin na prezydenta Rosji po 7 maja 2024 r., jeśli pozostanie on u władzy. Kongresmen Cohen nazywa Putina autokratą.
W projekcie podkreślono, że w rosyjskiej konstytucji zaznaczone jest, że jedna osoba może sprawować władzę jedynie dwie kadencję z rzędu. Zmiany w konstytucji przegłosowane w referendum z 2020 roku spowodowały, że „licznik” kadencji Putina został wyzerowany, jednak kongresmeni uznają, że samo przegłosowanie poprawek odbyło się niezgodnie z prawem, a przy okazji referendum doszło do wielu nieprawidłowości.
Cały projekt można przeczytać na stronie kongresmena Cohena.
Kreml: To demonstracja, że USA oficjalnie ingerują w wewnętrzne sprawy innych krajów
Do rezolucji odniósł się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. – Za każdym razem, gdy myślimy, że nie ma nic bardziej absurdalnego, agresywnego, nieprzyjaznego i niekonstruktywnego, co może przyjść z tamtej strony oceanu, okazuje się, że się mylimy – stwierdził. – To doskonała demonstracja nie tylko Rosji, ale wszystkim krajom świata, że Stany Zjednoczone oficjalnie ingerują w wewnętrzne sprawy innych krajów – dodał.
Pisekow ocenił też, że „ta inicjatywa jest tak niewłaściwa, że nie ma potrzeby jej komentowania” – Z drugiej strony nasi ustawodawcy najwyraźniej nie pozostawią tego bez reakcji. Już teraz widzimy, jak żywo na to zareagowali – stwierdził, nawiązując do krytycznych wypowiedzi posłów rosyjskiej Dumy na temat amerykańskiej inicjatywy. – Inicjatywa ustawodawców USA jest bezprecedensowa. Nie wpisuje się w ramy współczesnych stosunków międzynarodowych – dodał.
Czytaj też:
Putin przesuwa wojska na granicę z Ukrainą. „Strategia rozbijania jedności Unii”