Przypomnijmy, że wokół projektu, było bardzo dużo zamieszania. Jeszcze w środę 17 listopada rano Wirtualna Polska pisała, że zapowiadany przez ministra zdrowia projekt ustawy upoważniającej pracodawców do sprawdzania wyszczepienia pracowników nie znajdzie zainteresowania w rządzie. Dziennikarze pisali, że sytuacji nie zmieniły nawet publiczne deklaracje Adama Niedzielskiego i gwałtownie rosnąca liczba zakażeń. Tymczasem tego samego dnia poseł Czesław Hoc z PiS poinformował o oficjalnym rozpoczęciu procedury.
„Zgłaszamy projekt ustawy umożliwiającej sprawdzenie przez pracodawcę, czy pracownik jest zaszczepiony. Projekt zgłosi grupa posłów PiS” – mogliśmy przeczytać na koncie polityka na Twitterze. O tym, że projekt ten będzie składany przez posłów, jako pierwsza informowała dziennikarka „Wprost”, Joanna Miziołek. Jak przypomniała na Twitterze, wiedzieliśmy o tym już w sierpniu.
Projekt trafi do sejmowej zamrażarki?
Jak wynika z deklaracji choćby posłanki klubu PiS Anny Siarkowskiej, w szeregach PiS nie ma zgodności, co do losów projektu. Teraz także Paweł Kukiz, który wspópracuje z PiS przy okazji różnych projektów i niejedokrotnie wspiera PiS podczas głosowań, poinfomował, że i on nie przyłoży do tego ręki.
– Już o tym poinformowałem Prawo i Sprawiedliwość, że na pewno nie zagłosuje za ustawą, która przewiduje, że pracodawca może sprawdzać, czy ktoś był zaszczepiony czy nie – powiedział PAP.
Wcześniejsze zapowiedzi polityków PiS wskazywały, że posłowie mieliby się zająć przepisami już na następnym posiedzeniu Sejmu, które planowane jest na pierwsze dni grudnia. Bez stabilnej większości PiS jednak zapewne nie zdecyduje się na procedowanie projektu i będzie on musiał powedrować do kosza lub sejmowej zamrażarki.
Czytaj też:
Obostrzenia dla niezaszczepionych? Nowy sondaż pokazuje, że Polacy tego oczekują