W czwartek 25 listopada w kwaterze głównej NATO w Brukseli odbyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z Sekretarzem Generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Głównymi tematami spotkania był kryzys migracyjny na polsko-białoruskiej granicy oraz kumulacja wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
Sekretarz Generalny NATO: Wierzymy w dialog z Rosją
Jens Stoltenberg podkreślał w czasie spotkania, że NATO monitoruje bardzo blisko, to co się dzieje wokół granic Ukrainy. – Już po raz drugi w tym roku widzimy zwiększenie obecności wojskowej. Wzywamy Rosję do transparentności, do redukcji napięć i do deeskalacji – mówił. – Oczywiście udzielamy wsparcia naszemu bliskiemu partnerowi, Ukrainie. Nie stanowi to zagrożenia dla Rosji i jest to element naszego stałego partnerstwa z Ukrainą. Sojusznicy NATO okazują solidarność Ukrainie, wspierając jej integralność terytorialną oraz suwerenność – podkreślił.
Sekretarz Generalny jasno przedstawił stanowisko NATO wobec Rosji.
– Będziemy szli dalej ścieżką dwutorową, jeżeli chodzi o Rosję. Musimy być zdecydowani. Potrzebne nam jest nam odstraszenie i obrona – mówił. – Ale jednocześnie wierzymy w dialog z Rosją. Szczególnie w tak trudnych czasach jak teraz, ważne jest to, żeby prowadzić rozmowy, redukować napięcia, a także utrzymać otwarte kanały komunikacji, żeby móc działać natychmiast – dodał.
„Żałujemy, że Rosja do tej pory nie odpowiedziała w sposób pozytywny”
Stoltenberg stwierdził „z żalem”, że Rosja zamknęła biura NATO w Moskwie i zawiesiła działalność swojej misji dyplomatycznej przy NATO.
– Jesteśmy gotowi do spotkania z Moskwą w ramach rady NATO - Rosja, żeby usiąść i przedyskutować również kwestie trudne i delikatne, związane z sytuacją wokół Ukrainy. Uważamy, że to najlepszy sposób, żeby rozwiązać te sprawy i żałujemy, że Rosja do tej pory nie odpowiedziała w sposób pozytywny, ale zawiesiła działalność swojej misji przy NATO – ocenił.
Czytaj też:
„Służby białoruskie rozbudowują miasteczko”. Stanisław Żaryn o kolejnych ruchach reżimu Łukaszenki