„Akcja ostrzegawcza” Strajku Kobiet w Warszawie. Marta Lempart oblała czerwoną farbą wejście do siedziby PiS

„Akcja ostrzegawcza” Strajku Kobiet w Warszawie. Marta Lempart oblała czerwoną farbą wejście do siedziby PiS

Liderka Strajku Kobiet Marta Lempart rozlała czerwoną farbę przed Ministerstwem Zdrowia i siedzibą PiS. Aktywiści przynieśli też „zakrwawione” kukły w białych sukienkach. To zapowiedź protestów, które odbędą się 1 grudnia.

W piątek działaczki Ogólnopolskiego Strajku Kobiet przeprowadziły w  „akcję ostrzegawczą" przed zapowiadanymi na 1 grudnia protestami przeciwko całkowitemu zakazowi aborcji. W tych dniach Sejm ma zająć się między innymi projektem ustawy o Polskim Instytucie Rodziny i Demografiiprojektem wprowadzającym całkowity zakaz aborcji.

„Na kilka dni przed procedowaniem obu tych projektów pojawia się jeszcze jeden upiorny pomysł: ewidencja naszych macic, czyli lista ciąż w Systemie Informacji Medycznej" – czytamy w zapowiedzi wydarzenia.

„Akcja ostrzegawcza" Strajku Kobiet

Grupa aktywistów z Martą Lempart na czele pojawiła się przed budynkiem Ministerstwa Zdrowia. Przynieśli ze sobą ludzkich rozmiarów „zakrwawioną” kukłę w białej sukience i dykty z hasłami „Zakaz aborcji zabija" i „Zróbta se rejestr plemników". Następnie liderka Strajku Kobiet rozlała przed wejściem czerwoną farbę, która ma symbolizować krew umierających kobiet, takich jak 30-latka z Pszczyny. – Tego właśnie sobie życzą posłowie PiS-u, Konfederacji, pan Wróblewski, Ordo Iuris, polski Kościół i inny fundamentaliści. Żeby było jak najwięcej krwi – powiedziała Lempart i zaapelowała o udział w protestach.

twitter

Marta Lempart oblała farbą wejście do siedziby PiS

Następnie aktywiści udali się przed siedzibę przy ul. Nowogrodzkiej. Tam również przynieśli symboliczną kukłę, a Lempart rozlała czerwoną farbę. Przemówienie przerwała jej kobieta zajmują się porządkiem na terenie obiektu. – Co tu zrobione jest? Kto to tak zrobił? Ja tutaj sprzątam! Kto to tak zrobił? – pytała. Lempart przyznała, że ona. – To niech pani umyje teraz! – krzyknęła kobieta, na co aktywistka odpowiedział, że tego nie zrobi. – Jak to nie? Pani myśli, że za co mi płacą? – nie ustępowała.

Liderka Strajku Kobiet została wylegitymowana przez i sporządzony został wniosek o jej ukaranie. Następnie czworo funkcjonariuszy udało się za nią do samochodu i chciało go przeszukać.

facebookCzytaj też:
Rejestr ciąż? Adam Niedzielski dementuje: Mamy zwykłe przejście z papieru na cyfrowe kartoteki

Źródło: Wyborcza.pl/oko.press