Zdaniem Marka Belki, byłego premiera i byłego prezesa Narodowego Banku Polskiego, a obecnie europosła, ogłoszona przez rząd tarcza antyinflacyjna nie zatrzyma inflacji. – Wypłaszczy ją. Ten szczyt inflacyjny, którego spodziewamy się w pierwszym kwartale przyszłego roku, będzie nieco niższy, ale za to potem inflacja dogoni. W przyszłym roku spodziewamy się, że obniży to przeciętną stopę inflacji całoroczną o ok. 0,3 proc – mówił gość „Popołudniowej rozmowy w RMF FM”.
Tarcza antyinflacyjna 2021. Marek Belka: Inflacja wymknęła się spod kontroli
W jego ocenie na początku przyszłego roku możliwa jest inflacja dwucyfrowa, „ale w skali całego roku będzie jednocyfrowa”. – Inflacja w Polsce wymknęła się spod kontroli prawdopodobnie na początku roku, już wtedy „bulgotała”, tylko pandemia ją trochę przyhamowała – mówił Belka. W opinii byłego premiera Narodowy Bank Polski powinien był „znacznie wcześniej” zacząć obniżkę stóp procentowych. – Retoryka NBP i jego prezesa była niewłaściwa, nie można mówić, że chcemy słabszego złotego – zwrócił uwagę. Zdaniem Belki złoty jest teraz skrajnie niedoszacowany. – Trudno powiedzieć jaki jest realny kurs złotego teraz, gdyby euro kosztowało 4 zł byliśmy w lepszej sytuacji – ocenił.
Wcześniejsze wybory? „Karpie nie głosują za przyspieszeniem Wigilii”
Były premier jest przekonany, że rząd wprowadza tarczę antyinflacyjną w celach politycznych. – Trzeba uspokoić atmosferę – stwierdził. Belka nie spodziewa się jednak, że to zapowiedź przyspieszonych wyborów. – Prezes Kaczyński nie zdecyduje się na wcześniejsze wybory, bo jak to mówią: karpie nie głosują za przyspieszeniem Wigilii – powiedział rozmówca RMF FM, ale dodał, że „PiS utracił sterowność”.