Wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił w „Gościu Wydarzeń”, że nie zapadła decyzja o dymisji Łukasza Mejzy. Wirtualna Polska ustaliła, że wiceminister sportu miał zarabiać na zbiórkach i terapii nieuleczalnie chorych pacjentów, w tym dzieci. Mejza odpiera zarzuty i przekonuje, że nie zarobił w ten sposób ani złotówki. Sprawa ta miała być jednym z tematów wieczornego posiedzenia klubu PiS.
Dymisja Łukasza Mejzy? Wicepremier zabrał głos
– Nie możemy działać na zasadzie, że odwołujemy członka rządu tylko i wyłącznie na podstawie publikacji medialnych. One wymagają sprawdzenia. Często w różnego rodzaju publikatorach pojawiają się informacje nie do końca zgodne z rzeczywistością. Nie wiem, jak jest w tym przypadku. Chciałbym, żeby to zostało sprawdzone – stwierdził wicepremier na antenie Polsat News. Sasin podkreślił, że w tej chwili służby sprawdzają doniesienia w sprawie Mejzy, w tym jego oświadczenia majątkowe. – Jeśli cokolwiek okaże się nie w porządku, to dymisja nastąpi – podkreślił. – Opozycja, która tak bardzo dzisiaj domaga się dymisji pana Mejzy, niech się zajmie sprawą marszałka Grodzkiego – stwierdził Sasin.
Jacek Sasin: Mamy wysokie standardy
Prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zwracał uwagę, że sprawa wiceministra jest już polityczna, bo trzej posłowie klubu PiS Sylwester Tułajew, Kacper Płażyński i Paweł Lisiecki domagają się jego dymisji. – To pokazuje, że wszystkie twierdzenia, że PiS jest zarządzany w sposób dyktatorski są całkowicie nieprawdziwe – żartował Sasin.
– Poczekajmy na wyjaśnienia, nie działajmy pochopnie. (...) Znam wysokie standardy prezesa Kaczyńskiego i jestem pewien, że gdyby zarzuty się potwierdziły to dymisja będzie, bo to by wykraczało poza standardy – podkreślił. Według Sasina zarzuty pod adresem Mejzy nie wpłyną na notowania PiS. – Nieraz pokazywaliśmy, że mamy wysokie standardy i dochodziło do dymisji w różnych sytuacjach i to osób z dużą pozycją polityczną. Pokazaliśmy, że bardzo ostro traktujemy swoich polityków, może często ostrzej niż opozycyjnych. i tak będzie również w tym przypadku – powtórzył Sasin.
Czytaj też:
Kaczyński skomentował sprawę wiceministra Mejzy. „Nie jestem niczyim zakładnikiem”