Przypomnijmy, że dziennikarze Wirtualnej Polski prześwietlili działalność Łukasza Mejzy z czasów, kiedy jeszcze nie był posłem. Jak wynika z ustaleń redakcji, w 2020 roku i na przełomie 2020 i 2021 roku Łukasz Mejza miał prowadzić firmę, która oferowała rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci terapie, które rzekomo mają pomóc w walce ze schorzeniami. Terapie te nie miały jednak żadnego uzasadnienia medycznego – twierdzi redakcja.
Choć Łukasz Mejza odcina się od zarzutów, grozi redakcji pozwem i twierdzi, że na wspomnianej działalności nic nie zarobił, narasta dyskusja nad jego dymisją. Warto jednak odnotować, że Łukasz Mejza to jeden z polityków wspierających podczas głosowań PiS. Partia Kaczyńskiego ma problem z utrzymaniem większości odkąd Zjednoczoną Prawicę opuściło Porozumienie Jarosława Gowina. W miejsce Porozumienia pojawiły się inne podmioty polityczne – Partia Republikańska Adama Bielana, OdNowa RP Marcina Ociepy, a także wspierający przy różnych głosowaniach PiS Kukiz’15 i poseł niezrzeszony Zbigniew Ajchler.
Łukasz Mejza uciekał przed dziennikarzami, którzy pytali o jego dymisję
Sejmowa większość wisi jednak na włosku, co oznacza, że dymisja Łukasza Mejzy byłaby dla partii Jarosława Kaczyńskiego sporym problemem. W przestrzeni publicznej narastają jednak pytania o wyjaśnienie sprawy i ewentualną dymisję Mejzy. Dziennikarze usiłowali zapytać o sprawę także samego wiceministra, jednak ten… uciekł przed sejmowymi reporterami. Jak wynika z nagrania, które do sieci wrzuciła „Gazeta Wyborcza”, kiedy tylko Mejza usłyszał pytania i zobaczył biegnących do niego dziennikarzy, zdecydowanie przyspieszył i ukrył się w zaułkach sejmowych korytarzy.
twitterCzytaj też:
Bielan podrzucił Kaczyńskiemu bombę z opóźnionym zapłonem. Pat w obozie władzy