W sobotę w Warszawie spotkali się przedstawiciele konserwatywnych partii z różnych krajów Europy. Pojawiła się m.in. szefowa Frontu Narodowego Marine Le Pen, szef węgierskiego Fideszu Victor Orban oraz przewodniczący hiszpańskiej partii VOX Santiago Abascala. Francuzkę, która ponownie zamierza ubiegać się o urząd prezydenta Francji (bez sukcesu robiła to w 2012 i 2017 roku – red.), witał w piątek premier Mateusz Morawiecki.
Spotkanie przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości z prawicą i skrają prawicą z Europy, budzi duże emocje, zwłaszcza, że część jej przedstawicieli nie kryje prorosyjskich sympatii. W tym kontekście przypominana jest wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego z 2017 roku.
Co Kaczyński mówił o Le Pen w 2017 roku?
Po informacji „Rzeczpospolitej”, jakoby Marine Le Pen złożyła PiS-owi ofertę współpracy na rzecz demontażu Unii Europejskiej, cztery lata temu Kaczyński zdecydowanie odcinał się od Francuzki.
– Wszelkiego rodzaju sugestie, że my chcemy sami czy z panią Le Pen, z którą mamy tyle wspólnego mniej więcej, co z panem Putinem, wyprowadzać Polskę z Unii Europejskiej, są po prostu oszustwem, manipulacją i niczym więcej. Są nadużyciem. Każdy, kto się posługuje tego rodzaju stwierdzeniami, po prostu kłamie, manipuluje, wprowadza w błąd opinię publiczną – mówił wówczas przewodniczący Prawa i Sprawiedliwości.
Fogiel: Pani Le Pen zbliżyła się wartościami do Polaków
W sobotę 4 grudnia Jarosław Kaczyński siedział z Marine Le Pen przy jednym stole i dyskutował o przyszłości Unii Europejskiej. Obecności Francuzki bronił wicerzecznik PiS. – Marine Le Pen, w przeciwieństwie do wielu polityków tworzących Europejską Partię Ludową albo europejską socjaldemokrację, nie pracuje w żadnej z rosyjskich spółek energetycznych – mówił Radosław Fogiel. – Cieszę się, że pani Marie Le Pen zbliżyła się wartościami do Polaków. Błądzić jest rzeczą ludzką – dodał.