W sobotę w Warszawie odbyło się spotkanie przedstawicieli 13 prawicowych partii z różnych państw Europy. Na zaproszenie Jarosława Kaczyńskiego wzięli w nim udział między innymi szefowa francuskiego Zjednoczenia Narodowego Marine le Pen, premier Węgier i lider Fideszu Victor Orban oraz przewodniczący hiszpańskiej partii VOX Santiago Abascala. Jeden z organizatorów spotkania europoseł PiS Tomasz Poręba przekazał, że politycy odbyli „bardzo dobrą dyskusję”.
Spotkanie liderów prawicy. Wspólny komunikat
Po rozmowach uczestnicy „The Warsaw Summit” wydali wspólny komunikat. Liderzy prawicy podkreślili, że łączy ich „wspólne i głębokie przekonanie, że Unia Europejska złożona jest z wolnych i równych państw narodowych, powiązanych bliskimi i licznymi nićmi współpracy”. „Tylko przez taki model współpracy europejskiej możemy uchronić Unię przez kolejnymi kryzysami i napięciami oraz powstrzymać niepokojące tendencje do tworzenia Europy rządzonej przez samowybierające się elity” – czytamy w dokumencie. „Odrzucamy arbitralne stosowanie prawa UE, naginanie, a nawet łamanie traktatów” – oświadczyli liderzy prawicy i zaznaczyli, że „pełną legitymację demokratyczną mają wyłącznie suwerenne instytucje państw”. Według nich rola instytucji unijnych „w architekturze politycznej musi być służebna wobec państwa narodowego”.
Deklaracja dalszej współpracy
Uczestnicy spotkania zadeklarowali „wolę solidarnej współpracy na różnych poziomach i w różnych formach ze wszystkimi partiami i organizacjami, którym drogie jest wyjątkowe dziedzictwo Europy i koncepcja Europy Ojczyzn”. W komunikacie przekazano, że liderzy „przedyskutowali również bliższą współpracę w Parlamencie Europejskim, w tym organizację wspólnych posiedzeń oraz koordynowanie głosowań nad łączącymi kwestiami”. W tym kontekście wskazali „ochronę suwerenności państw członkowskich” i „podejście do nielegalnej imigracji”.
Prawicowi politycy zdecydowali, że następne spotkanie odbędzie się „w kolejnych miesiącach” w Hiszpanii.
Czytaj też:
Po co PiS sojusz z Le Pen i Salvinim? „Na Nowogrodzkiej uznano, że lepiej kumać się z rusofilami”