Czwarta fala pandemii koronawirusa nie słabnie. Przekazywane codziennie przez Ministerstwo Zdrowia raporty pokazują jednoznacznie, że wciąż odnotowywane są znaczące przyrosty zakażeń, a także bardzo duże liczby zgonów.
W ubiegłym tygodniu, w związku z pojawieniem się kolejnego wariantu koronawirusa, rząd poinformował o wprowadzeniu nowych obostrzeń w walce z zagrożeniem epidemicznym. Zmiany dotyczą m.in. organizowania zgromadzeń czy nowych limitów klientów, którzy mogą korzystać z różnych usług. Jest również wzmianka o krajach, w których rozprzestrzenia się Omikron i zmianach w ruchu międzynarodowym. W poniedziałek 6 grudnia Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd zamierza wprowadzić kolejne „wzmocnienia obostrzeń” na okres świąteczny.
Obowiązkowe szczepienie dorosłych przeciw COVID-19? Projekt Lewicy
Koalicyjny Klub Parlamentarny Lewicy złożył projekt ustawy o obowiązkowych szczepieniach osób dorosłych przeciw COVID-19. Projekt w poniedziałek trafił do Sejmu. – Wnosimy projekt ustawy, jednoznaczny, taki, który uważamy, że pomoże Polkom i Polakom. Osoby dorosłe są zobowiązane do poddania się szczepieniom. Jeżeli ktoś będzie uchylał się od szczepień, to uważamy, że powinien podlegać karze grzywny – zapowiedział Włodzimierz Czarzasty.
– Uważamy, że zakłady pracy i pracodawcy powinni mieć prawo do kontroli, kto jest zaszczepiony, kto jest niezaszczepiony. Uważamy, że nie powinien być ogłaszany lockdown, a zakłady pracy, w których są wszyscy wyszczepieni, powinny pracować. Obligatoryjnie, bez względu na to, czy ktoś podlega grzywnie, czy ktoś nie podlega grzywnie, powinni być wyszczepieni: pracownicy opieki zdrowotnej i DPS-ów, szkół oraz żłobków – mówił wicemarszałek Sejmu.
Katarzyna Lubnauer o projekcie Lewicy: Nie będzie głosowany
Katarzyna Lubnauer w rozmowie z „Wprost” przekreśla szanse projektu Lewicy. – Jestem matematykiem, więc wiem, że gdy założenie twierdzenia jest nieprawdziwe, to nie ma sensu mówić o tezie. Projekt Lewicy nie będzie głosowany. Chociażby, dlatego że o objęciu danego szczepienia obowiązkiem decyduje się w drodze rozporządzenia. To ministerstwo zdrowia decyduje, czy dopisze poszczególne szczepienia do listy – powiedziała posłanka Koalicji Obywatelskiej.
– Oczywiście uważam, że rząd powinien podejmować działania związane z motywowaniem Polaków do szczepienia się, w tym powinno być wykorzystanie paszportu covidowego. Paszport covidowy, aktualny, negatywny test na obecność koronawirusa wykonany w ciągu ostatnich 48 godzin lub potwierdzenie przejścia choroby w ciągu ostatniego pół roku – powinny dawać możliwość wejścia na imprezy masowe, do instytucji kultury, restauracji. Takie było zalecenie Rady Medycznej przy premierze i to powinno być wdrażane. Podobnie jak dostęp do informacji dla pracodawców, czy ich pracownicy się szczepili, jak również obowiązkowe szczepienia w pewnych grupach zawodowych – osób zatrudnionych w sektorze edukacji, ochronie zdrowia – wymieniła posłanka.
Katarzyna Lubnauer uważa, że „rządowi wyraźnie brakuje odwagi w walce o zdrowie i życie Polaków”. – Jest jeszcze kilka rzeczy które powinno się zrobić tu i teraz. Jest Fundusz Kompensacyjny, który powinien powstać rok temu, kiedy zaczęły się szczepienia. W tej chwili projekt poselski, kolejny PiS-owski, bo już był jeden rządowy, trafił do Sejmu. Najwyższy czas tę sprawę załatwić. Jest dużo rzeczy, które można zrobić, a rząd w walce z epidemią nie robi nic – stwierdziła posłanka.
Miłosz Motyka: Rząd PiS-u jest przede wszystkim zakładnikiem swojego antyszczepionkowego elektoratu
W podobnym tonie, zwracając uwagę na rolę rozporządzenia w sprawie obowiązkowych szczepień, wypowiedział się rzecznik PSL. – Katalog szczepień ochronnych, które są obowiązkowe, jest ustalany rozporządzeniem ministra zdrowia. To kompetencja ministra zdrowia, dlatego też oczekujemy decyzji Adama Niedzielskiego w tej sprawie, czy zamierza objąć chorobę zakaźną, jaką jest COVID-19 tym obowiązkiem. Nie potrzeba ustawy, można to zrobić jednym rozporządzeniem – zaznaczył Miłosz Motyka.