Posłowie i posłanki często sięgają po różne rekwizyty, które zabierają ze sobą na mównicę. Najczęściej są to fotografie, czy dłuższe listy, jednak czasem, oglądając posiedzenia, można spotkać się z bardziej „wymyślnymi” akcesoriami.
Nie tak dawno, bo pod koniec października, w trakcie debaty o akcyzie, poseł Konfederacji Konrad Berkowicz zabrał na mównicę butelkę (nie wiadomo, co było w środku) i na koniec wystąpienia napił się z niej, wspominając o „finansowym kacu”. Niewiele ponad miesiąc później jeden z posłów zdecydował się zabrać do Sejmu inny rekwizyt.
Już idąc na mównicę, Janusz Kowalski z Solidarnej Polski budził rozbawienie parlamentarzystów, a na sali słychać było głośny śmiech niektórych z nich.
Janusz Kowalski zabrał do Sejmu bardę górniczą. Oberwało się Tuskowi
Gdy tylko Kowalski zaczął mówić, podniósł trzymaną w ręce bardę górniczą (specjalna odmiana topora górniczego, kiedyś rzeczywiście użytkowana, teraz pełni raczej funkcje paradne) i obwieścił:
– Trzymam bardę górniczą, którą otrzymałem od dzielnych związkowców z OPZZ z Bełchatowa, którzy bronią polskiego węgla.
Po chwili dodał:
– Takiej bardy górniczej nigdy nie otrzyma Donald Tusk, który jest grabarzem polskiej elektroenergetyki. I to Donald Tusk jako szef Europejskiej Partii Ludowej odpowiada dzisiaj za gigantyczne podwyżki cen energii i ciepła.
Czytaj też:
Prąd w Polsce drogi jak nigdy, a to dopiero początek. „Najwyższa cena miesięczna”
Kowalski o cenach emisji CO2 w Sejmie. „Tusk nigdy takiego prezentu od górników nie otrzyma”
Janusz Kowalski ogłosił przy tym, że właśnie 8 grudnia Prawo i Sprawiedliwość rozpoczyna „walkę” o obniżenie cen energii i ciepła w Polsce, które miały wywołać decyzje rządu PO-PSL. – To przez decyzje rządów PO-PSL o 1300 proc. od 2014 roku wzrosły ceny emisji CO2. My będziemy przeciwko temu przeciwdziałać na najbliższej Radzie Europejskiej – zapowiedział Kowalski i dodał: – Donald Tusk nigdy takiego prezentu od górników nie otrzyma.
Po tym, jak Kowalski skończył wystąpienie, pouczyła go marszałek Sejmu Elżbieta Witek, która przypomniała, że nie zgłosił on wniosku formalnego.