7 grudnia Adam Niedzielski i Waldemar Kraska poinformowali, że od 1 marca rząd wprowadzi obowiązek szczepień przeciw COVID-19 dla trzech grup zawodowych: pracowników służby zdrowia, nauczycieli oraz służb mundurowych.
Kukiz o szczepieniach: Nie zgodzę się na przymus
O propozycję rządu PiS był pytany Paweł Kukiz w „Kwadrancie Politycznym” na antenie TVP1.
– Powiem po ludzku, ja się szczepiłem, za chwileczkę chcę przyjąć 3 dawkę. Wcześniej, będąc w komisji służb specjalnych, przyjąłem ze 20 różnych szczepień na różne choroby świata. Nie mam co do szczepionek szczególnych uprzedzeń. Natomiast nie zgodzę się na przymus – mówił.
Następnie lider Kukiz’15 przytoczył nietypowe porównanie. – Gdybym miał hipotetycznie sytuację taką, że ktoś chce się powiesić, to robię wszystko, żeby go przekonać, żeby tego nie robił. Ale nie uchwalę ustawy, która zabrania produkcji sznura i pasków – mówił.
Jego zdaniem należy zacząć od funduszu kompensacyjnego, nad którym trwają prace w Sejmie. – Na pewno należy rozpatrywać grupy zawodowe, które powinny być wszczepione i odsunąć tych ludzi, którzy wszczepić się nie chcą, czy to z grup lekarzy, czy nauczycieli itd. Wysłać ich na urlopy, płatne w jakiejś tam formie i tyle – stwierdził Kukiz.
Wtedy prowadzący rozmowę Marcin Wikło zwrócił uwagę, że jeśli wśród służb mundurowych nawet 40 proc. jest niezaszczepiona i to niemożliwe, żeby 40 proc. policjantów wysłać na urlop.
– Nie wiem panie redaktorze. Ale nie ma takiej opcji, żeby zagłosował za ustawą, która przymusza wszystkich absolutnie do pobrania preparatu, bo to otwiera furtkę do kolejnych tego typu zdarzeń – stwierdził. – Przede wszystkim państwo powinno propagować w tak skuteczny sposób sczepienia, żeby nasza dyskusja była znacznie krótsza w tym temacie – dodał.
Kukiz o Mejzie: Konfabulował na samym wejściu
Lider Kukiz’15 był też pytany o wczorajsze, publiczne oświadczenie Łukasza Mejzy w obecności dziennikarzy, w którym wiceminister sportu przekonywał, że oskarżenia wobec niego to zorganizowany atak.
– Nie proszę, błagam, panie redaktorze… To była żenada, żenujący spektakl. Mejza udawał mesjasza, „naprawdę powiadam ci powstań” – kpił.
Lider Kukiz’15 zwrócił też uwagę, że Mejza jest jeden, a posłów Kukiz’15 wspierających PiS w głosowaniach trzech. I nawet z Mejzą (którzy nie jest członkiem klubu PiS) rządząca partia ma poparcie 230 posłów, czyli nie ma większości. A w ramach koalicji programowej PiS z Kukiz’15, to nawet bez Mejzy większość jest zachowana. Wiec nie jest tak, że rząd wisi na samym wiceministrze, co próbował on wczoraj przedstawić na swojej konferencji.
– Mejza tutaj konfabuluje na samym wejściu. Dziwię się temu – ocenił Kukiz.
Przypomniał też, że tuż przed wyborami parlamentarnymi rozstał się z popierającymi go wcześniej Bezpartyjnymi Samorządowcami, z którymi miał być związany Mejza.
– Nie było to bez przyczyny. Zobaczyłem tych bezpartyjnych samorządów, w skład których wchodził m.in. Mejza, który dostał się do Sejmu z list PSL z polecenia Bezpartyjnych Samorzadowców. Po prostu widziałem, że to mało transparentni ludzie. I to jest temat Mejzy – podkreślił.
Bez dymisji Mejzy Kukiz nie będzie popierał PiS? „Jeszcze chwilkę wytrzymam”
Lider Kukiz'15 poinformował też, że kwestia dymisji Mejzy może przesądzić o jego dalszej współpracy z PiS.
– Jedno jest pewne. Jeśli Mejza zostanie w tym rządzie, to będę miał bardzo poważny problem głosowaniem z Prawem i Sprawiedliwością – powiedział, podkreślając, że mówi o miejscu w rządzie, a nie w Sejmie.
Pytany o horyzont czasowy, który daje PiS na podjęcie decyzji, ocenił, że trudno mu to czasowo określić. – Na pewno nie będę pół roku czekał – ocenił. – Ale jeszcze chwilkę wytrzymam – dodał.
Dopytany, ile znaczy „chwilka” w polityce, ocenił, że „na pewno nie tyle, ile chwilka, gdy mówi zona wchodząca do sklepu”.