Paweł Kukiz przeciwny propozycji PiS, ma też kłopot z Mejzą. „Jeszcze chwilkę wytrzymam”

Paweł Kukiz przeciwny propozycji PiS, ma też kłopot z Mejzą. „Jeszcze chwilkę wytrzymam”

Paweł Kukiz i Jarosław Kaczyński
Paweł Kukiz i Jarosław Kaczyński Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Paweł Kukiz zapowiedział, że nie poprze ustawy o obowiązku szczepień dla wybranych grup zawodowych, chyba że ludzie odsunięci od pracy zostaliby wysłani na płatne urlopy. Zapowiedział też, że jeśli Łukasz Mejza zostanie w rządzie, to „będzie miał bardzo poważny problem, żeby głosować z PiS”, ale „jeszcze chwilkę wytrzyma”.

7 grudnia i Waldemar Kraska poinformowali, że od 1 marca rząd wprowadzi obowiązek szczepień przeciw COVID-19 dla trzech grup zawodowych: pracowników służby zdrowia, nauczycieli oraz służb mundurowych.

Kukiz o szczepieniach: Nie zgodzę się na przymus

O propozycję rządu był pytany w „Kwadrancie Politycznym” na antenie .

Powiem po ludzku, ja się szczepiłem, za chwileczkę chcę przyjąć 3 dawkę. Wcześniej, będąc w komisji służb specjalnych, przyjąłem ze 20 różnych szczepień na różne choroby świata. Nie mam co do szczepionek szczególnych uprzedzeń. Natomiast nie zgodzę się na przymus – mówił.

Następnie lider przytoczył nietypowe porównanie. – Gdybym miał hipotetycznie sytuację taką, że ktoś chce się powiesić, to robię wszystko, żeby go przekonać, żeby tego nie robił. Ale nie uchwalę ustawy, która zabrania produkcji sznura i pasków – mówił.

Jego zdaniem należy zacząć od funduszu kompensacyjnego, nad którym trwają prace w Sejmie. – Na pewno należy rozpatrywać grupy zawodowe, które powinny być wszczepione i odsunąć tych ludzi, którzy wszczepić się nie chcą, czy to z grup lekarzy, czy nauczycieli itd. Wysłać ich na urlopy, płatne w jakiejś tam formie i tyle – stwierdził Kukiz.

Wtedy prowadzący rozmowę Marcin Wikło zwrócił uwagę, że jeśli wśród służb mundurowych nawet 40 proc. jest niezaszczepiona i to niemożliwe, żeby 40 proc. policjantów wysłać na urlop.

Nie wiem panie redaktorze. Ale nie ma takiej opcji, żeby zagłosował za ustawą, która przymusza wszystkich absolutnie do pobrania preparatu, bo to otwiera furtkę do kolejnych tego typu zdarzeń – stwierdził. – Przede wszystkim państwo powinno propagować w tak skuteczny sposób sczepienia, żeby nasza dyskusja była znacznie krótsza w tym temacie – dodał.

Kukiz o Mejzie: Konfabulował na samym wejściu

Lider Kukiz’15 był też pytany o wczorajsze, publiczne oświadczenie Łukasza Mejzy w obecności dziennikarzy, w którym wiceminister sportu przekonywał, że oskarżenia wobec niego to zorganizowany atak.

Nie proszę, błagam, panie redaktorze… To była żenada, żenujący spektakl. Mejza udawał mesjasza, „naprawdę powiadam ci powstań” – kpił.

Lider Kukiz’15 zwrócił też uwagę, że Mejza jest jeden, a posłów Kukiz’15 wspierających PiS w głosowaniach trzech. I nawet z Mejzą (którzy nie jest członkiem klubu PiS) rządząca partia ma poparcie 230 posłów, czyli nie ma większości. A w ramach koalicji programowej PiS z Kukiz’15, to nawet bez Mejzy większość jest zachowana. Wiec nie jest tak, że rząd wisi na samym wiceministrze, co próbował on wczoraj przedstawić na swojej konferencji.

Mejza tutaj konfabuluje na samym wejściu. Dziwię się temu – ocenił Kukiz.

Przypomniał też, że tuż przed wyborami parlamentarnymi rozstał się z popierającymi go wcześniej Bezpartyjnymi Samorządowcami, z którymi miał być związany Mejza.

Nie było to bez przyczyny. Zobaczyłem tych bezpartyjnych samorządów, w skład których wchodził m.in. Mejza, który dostał się do Sejmu z list PSL z polecenia Bezpartyjnych Samorzadowców. Po prostu widziałem, że to mało transparentni ludzie. I to jest temat Mejzy – podkreślił.

Bez dymisji Mejzy Kukiz nie będzie popierał PiS? „Jeszcze chwilkę wytrzymam”

Lider Kukiz'15 poinformował też, że kwestia dymisji Mejzy może przesądzić o jego dalszej współpracy z PiS.

Jedno jest pewne. Jeśli Mejza zostanie w tym rządzie, to będę miał bardzo poważny problem głosowaniem z Prawem i Sprawiedliwością – powiedział, podkreślając, że mówi o miejscu w rządzie, a nie w Sejmie.

Pytany o horyzont czasowy, który daje PiS na podjęcie decyzji, ocenił, że trudno mu to czasowo określić. – Na pewno nie będę pół roku czekał – ocenił. – Ale jeszcze chwilkę wytrzymam – dodał.

Dopytany, ile znaczy „chwilka” w polityce, ocenił, że „na pewno nie tyle, ile chwilka, gdy mówi zona wchodząca do sklepu”.

Czytaj też:
Sprawa Mejzy w Sejmie, poseł PO wywołuje do tablicy szefostwo PiS. „Wiemy, że to polityczne dziecko Kaczyńskiego”