W środę minister edukacji i nauki był w Sejmie, gdzie na komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży przedstawiał informację na temat funkcjonowania szkół i przedszkoli w czasie pandemii koronawirusa. W trakcie posiedzenia doszło do ostrego sporu pomiędzy nim i posłanką KO Kinga Gajewską.
Czarnek starł się z Gajewską w Sejmie
– Szanowny panie ministrze, to drugi raz, kiedy zjawia się pan na Komisji Edukacji. Jesteśmy niezwykle zaszczyceni. Ile osób musiało umrzeć w Polsce, żeby na Komisji Edukacji zawitał minister edukacji – pytała retorycznie Gajewska.
– To jest m.in. powód, dla którego nie chodzę na tę komisję, bo moja obecność bezpośrednia na komisji powoduje, że zamiast merytorycznej rozmowy jest po prostu hucpa i przedstawienie – odparł szef MEiN Przemysław Czarnek.
Później obwinił opozycję tym, że ludzie nie chcą się szczepić. – Tępa propaganda proszczepionkowa i tępa propaganda covidowa jest tak samo szkodliwa, jak głupoty antyszczepionkowców – mówił szef MEiN do Gajewskiej.
Czarnek o „tępej propagandzie” opozycji
W piątek 10 grudnia na antenie Programu 1 Polskiego Radia, minister edukacji i nauki był pytany, w jaki sposób zamierza przekonywać rodziców dzieci do szczepień.
– Będziemy informować rzetelnie na temat tego, jaki wpływ szczepionki mają na zdrowie i życie dzieci i w jaki sposób mogą osłabić transmisję koronawirusa wśród dzieci, a od dzieci, także do osób dorosłych i starszych – mówił.
Odniósł się też ponownie do swoich słów o „tępej propagandzie”.
– To jest to ciągłe obrażanie, że to jest ciemnogród, że to średniowiecze, że to nienaukowe. To są marksistowskie hasła, które absolutnie zniechęcają tych, którzy nie czują się pewni i nie czują się przekonani. Przekonujmy rzetelnie argumentami, a nie obraźliwymi epitetami – mówił.
Minister odniósł się też do środowego sporu z Gajewską.
– Nie [przekonamy ludzi do szczepień - red.] takimi bzdurami, jak poseł Gajewska, która powiedziała, że minister Czarnek jest winny śmierci 600 ofiar śmiertelnych przedwczoraj, ponieważ rzadziej przychodzi na komisję niż jego zastępcy – stwierdził. – To są argumenty, które świadczą o braku mądrości tych, którzy je wypowiadają i zniechęcające tych, których trzeba po prostu przekonywać, a nie obrażać i karmić czymś, co nazywamy tępą propagandą – dodał.
Czytaj też:
Wicepremier pokazał dziennikarzowi zdjęcie w telefonie. W odpowiedzi dostał olej z Biedronki