Podczas Rady Krajowej PO Donald Tusk nie szczędził gorzkich słów pod adresem rządu Prawa i Sprawiedliwości. Polityk stwierdził m.in. że z jednego z ostatnich sondaży wynika, że ponad 40 proc. Polaków obawia się wzrostu cen. – To jest przestrzeń, w której ta władza nie zrobiła praktycznie nic, gdzie kierowany przez Kaczyńskiego i PiS bank centralny zaspał wielokrotnie wtedy, kiedy można było podjąć działania, które by uratowały Polskę przed najwyższą i najdramatyczniejszą drożyną w Europie, w UE – mówił.
Zdaniem wicerzecznika PiS, to za rządów Donalda Tuska mieliśmy drugą największą w historii inflację. – Wtedy nie zrobiono kompletnie nic. Tusk mówił, że gdyby miał taki guzik, który pozwala obniżyć inflację, to by go chętne nacisnął, ale że nie może, to on rozkłada ręce. Tymczasem rząd PiS wdraża pakiet antyinflacyjny. Lider PO po prostu kłamie – stwierdził.
Rada Krajowa PO. Fogiel ostro do Tuska
W dalszej części swojego wystąpienia Donald Tusk podkreślił, że spotkanie polityków Platformy Obywatelskiej odbywa się zaledwie 200 metrów od siedziby Prawa i Sprawiedliwości przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie. – Jak wyjdzie się na zewnątrz, czuć odór upadającej i zepsutej władzy. Ale to, że oni abdykowali nie zwalnia PO i całej opozycji od przyjęcia planu po to, aby ten czas upadku i gnicia władzy zakończyć jak najszybciej odsunięciem tych ludzi od władzy – podkreślił szef PO. – To jest zadanie numer jeden. Ono wymaga zdecydowanych kroków – apelował.
Te słowa także nie pozostały bez komentarza Radosława Fogla. – Jeżeli Donaldowi Tuskowi coś śmierdzi, to na jego miejscu poszukiwałbym tego w bliższym otoczeniu, może w coś wdepnął, w nieciekawe towarzystwo na przykład. Może śmierdzi mu skandal w Europejskiej Partii Ludowej i afery korupcyjne jej członków oraz sędziów TSUE? – pytał wicerzecznik PiS.
Afera na szczytach UE?
Radosław Fogiel nawiązał do doniesień francuskiej gazety „Liberation”. Dziennikarze w jednej z ostatnich publikacji oskarżyli przewodniczącego TSUE sędziego Koena Lenaertsa oraz ważnych unijnych urzędników z Europejskiej Partii Ludowej o handel wpływami oraz korupcję.
Według gazety, w latach 2010–2018 politycy partii uczestniczyli w spotkaniach, które były nielegalnie finansowane z publicznych funduszy. Udział w nich mieli brać m.in. były szef KE Jean-Claude Juncker czy obecny szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Czytaj też:
Drugi powrót Donalda Tuska. „Porzucił rolę hejtera i przemówił ludzkim głosem”