Co dalej z posłem Mejzą? Terlecki: W gruncie rzeczy jest już odwołany

Co dalej z posłem Mejzą? Terlecki: W gruncie rzeczy jest już odwołany

Ryszard Terlecki
Ryszard Terlecki Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
W poniedziałek 13 grudnia wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki został zapytany o sprawę posła Łukasza Mejzy. Polityk udzielił kilku zdaniowej odpowiedzi.

Ryszard Terlecki to nie tylko wicemarszałek Sejmu, ale też szef klubu PiS. Dopytywany o urlop poselski posła Mejzy twierdził jednak, że trzeba o tym rozmawiać z marszałek Elżbietą Witek. Chodzi o słowa wspomnianego wiceministra sportu, który w piątek 10 grudnia poinformował, iż zawiesza swój udział w pracach resortu i występuje o urlop od wykonywania obowiązków poselskich.

Terleckiego pytano właśnie o urlop, sugerując, że bardziej na miejscu byłoby odwołanie wiceministra. – W gruncie rzeczy już jest odwołany, tylko sam się odwołał – mówił szef klubu PiS. Wicemarszałek podkreślał też, że nie można mówić o „błahych konsekwencjach” wobec jego kolegi. – Zarzuty wobec osób np. w Senacie są poważniejsze niż wobec Mejzy, więc nie przesadzajmy – stwierdził.

Dziennikarze zagadnęli też Terleckiego o sprawę maili Michała Dworczyka. Polityk stwierdził, że są one badane, i że zaczną go „szokować” dopiero wtedy, gdy potwierdzi się ich autentyczność.

Sprawa Łukasza Mejzy – najważniejsze informacje

W ostatnich dniach Wirtualna Polska opisywała szereg działań Łukasza Mejzy sprzed okresu objęcia przez niego mandatu posła. Jak wynika z ustaleń dziennikarzy, firma obecnego wiceministra sportu miała oferować rodzicom ciężko chorych dzieci terapię. Polityk miał osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że leczenie będzie skuteczne. Cena wyjściowa miała wynosić 80 tys. dolarów. Portal zaznacza, że terapia ta uznawana jest za niesprawdzoną i niebezpieczną.

„Posiadamy dowody, że Łukasz Mejza handlował maseczkami bez medycznych atestów” – piszą dziennikarze w innym materiale. Polityk miał zapewniać, że maseczki te chronią przed zakażeniem koronawirusem. Miał je kupować po 2,75 zł netto za sztukę, a sprzedawać po 4,15 zł. Firma, która miała produkować owe maseczki nigdy nie istniała, a pod jej adresem mieści się prywatny dom – przekonuje WP.

Mejza idzie na urlop

10 grudnia Łukasz Mejza poinformował, że zawiesza swoją działalność polityczną. „Zawnioskowałem o udzielenie mi od dzisiaj urlopu bezpłatnego w MSiT (Ministerstwie Sportu i Turystyki – red.), na który otrzymałem zgodę. Wystąpiłem również do Marszałek Sejmu o urlop z wykonywania obowiązków poselskich” – oświadczył polityk. Swój ruch tłumaczył chęcią poświęcenia się „w pełni walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość” w związku z „bezpardonowym atakiem medialnym” na niego „na tle politycznym”.

Czytaj też:
Jacek Bury o „filozofii PiS”: Obywatele mają siedzieć cicho zgodnie z zasadą „morda w kubeł”

Źródło: Interia