Obcy w domu – tak został przyjęty w PSL powrót Waldemara Pawlaka. Partia się od niego odzwyczaiła. Otoczenie Władysława Kosiniaka-Kamysza już się martwi w którą stronę Pawlak popchnie Radę Naczelną i czy uda się przy nim odkleić od PSL łatkę partii obrotowej.
We wtorek odbędzie się pierwsze posiedzenie rady Koalicji Polskiej z udziałem nowego szefa Rady Naczelnej Polskiego Stronnictwa Ludowego Waldemara Pawlaka. Dla Władysława Kosiniaka-Kamysza, który tydzień temu potwierdził na kongresie swoje przywództwo, wejście Pawlaka do gry to niewygodna sytuacja.
Prezes PSL do końca był przekonany, że szefem Rady Naczelnej, czyli drugą osobą w partii, zostanie Dariusz Klimczak, prywatnie przyjaciel obecnego prezesa Stronnictwa, albo Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu, od lat dobrze współpracujący z Kosiniakiem-Kamyszem. W obu tych przypadkach wiedział, czego się spodziewać.
Po Waldemarze Pawlaku, dwukrotnym liderze PSL, byłym premierze i wicepremierze, do końca tego nie wiadomo.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.