We wtorek 14 grudnia posłowie i zwolennicy Konfederacji protestowali przeciwko obostrzeniom, segregacji sanitarnej oraz przymusowym szczepieniom przeciw COVID-19. Na wiecu przemawiali m.in. Robert Winnicki, Konrad Berkowicz i Janusz Korwin-Mikke. Zwolennicy Konfederacji przynieśli na protest transparent z napisem „Szczepienie czyni wolnym”, stylizowany na napis z bramy prowadzącej do niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz. Obok znalazł się plakat: „Norymberga 2.0”. W towarzystwie obu tych banerów pozowali przed Sejmem czołowi politycy Konfederacji.
Mateusz Morawiecki o happeningu przed Sejmem
Wykorzystanie transparentu wywołało wiele reakcji. Głos w sprawie zabrał m.in. premier Mateusz Morawiecki. „Sceny spod Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z prześmiewczym wykorzystaniem niemieckiego hasła, które w swoim zamierzeniu samo miało być szyderstwem z milionów ofiar niemieckich obozów koncentracyjnych, są dramatycznym i mrocznym obrazem tego, jak nisko potrafią upaść niektórzy politycy i protestujący w bezmyślnej, antyszczepionkowej retoryce” – napisał szef polskiego rządu na Facebooku.
Skandaliczna akcja z udziałem polityków Konfederacji. Chargé d'affaires Izraela reaguje
W mediach społecznościowych na happening zareagowała Tal Ben-Ari Yaalon, chargé d'affaires Izraela. „Większość rodziny mojego ojca została zamordowana w Auschwitz wraz z ponad milionem innych ofiar. Ten znak to wyraz brak szacunku dla ich pamięci. Wydaje mi się niewiarygodne, że 300 km od miejsca, w którym stał oryginał tego znaku, może dochodzić do takiego wypaczania Holocaustu” – napisała na Twitterze.
Tal Ben-Ari Yaalon poinformowała, że zasmuca ją fakt, że w czasach, gdy powinniśmy jednoczyć siły w walce z pandemią COVID-19, niektórzy szerzą nienawiść i sieją podziały.
twitterCzytaj też:
Uderzanie w pulpit i okrzyki „faszysta” w Sejmie. Winnicki do Lewicy i KO: Was nie powinno być w polskim życiu publicznym