W piątek zebrał się Sejm. Głównym punktem obrad było głosowanie nad projektem budżetu na 2022 r. Zakłada on, że dochody wyniosą 481,4 mld zł, wydatki 512,4 mld zł, a deficyt ma wynieść nie więcej niż 30,9 mld zł. Tuż po rozpoczęciu obrad na mównicę wyszedł poseł KO Arkadiusz Marchewka. – Od 20 lat nie było w Polsce takiej drożyzny. Inflacja na poziomie 8 proc. drenuje portfele Polaków i trzeba powiedzieć jasno: to rząd PiS jest za to odpowiedzialny! – oświadczył. Następnie poseł wyliczał „szereg nowych opłat i podatków”, które zostały wprowadzone.
„Drożyzna = PiS”
– A może być jeszcze gorzej, bo od stycznia uderzycie w przedsiębiorców tzw. pisowskim „Nowym ładem”. Wszyscy wiemy, że wyższe koszty prowadzenia działalności gospodarczej to wyższe ceny produktów i usług w sklepach. Nie udawajcie teraz wybawców, którzy uratują Polaków przed drożyzną, bo prawda jest taka, że to wasza nieodpowiedzialna polityka i bierna postawa NBP do tego doprowadziły – mówił Marchewka. Poseł KO powiedział, że składa wniosek o przerwę i wezwał premiera, żeby przedstawił, „rzetelną strategię” walki z inflacją. W tym samym czasie wyciągnął czerwoną tabliczkę z białym napisem „PiS = drożyzna”. Takie same kartki wyciągnęli politycy KO, obecni na sali. – Już wszyscy widzieliśmy. Tak, tak. Wszyscy już widzieli – skomentowała to Witek.
Elżbieta Witek: Ale już? Ręce bolą? Wyżej!
Z wnioskiem przeciwnym wyszedł poseł PiS Łukasz Schreiber. – To, co pokazaliście przed chwilą to jest szczyt waszych umiejętności. Tego rodzaju happeningi i dziecinada to szczyt waszych umiejętności – odparł. Posłowie opozycji skandowali: „drożyzna, drożyzna!”. – Proszę państwa, wyżej! Bo nie widać tego! Wyżej! O, tak, tak! O właśnie, super! I proszę tak trzymać cały czas. Ale już? Ręce bolą? Wyżej! – komentowała akcję KO zirytowana Witek. Riposta marszałek wywołała śmiechy i oklaski w ławach PiS.
Czytaj też:
Łukasz Mejza pojawił się w Sejmie. „Skandalem jest to, że człowiek, który jest hieną, tu siedzi”