PiS wygrało w Sejmie wszystkie bitwy. „To drogo kosztuje Kaczyńskiego. Ale wcześniejszych wyborów nie będzie”

PiS wygrało w Sejmie wszystkie bitwy. „To drogo kosztuje Kaczyńskiego. Ale wcześniejszych wyborów nie będzie”

Politycy PiS w Sejmie, na zdjęciu Jarosław Kaczyński i Marek Suski
Politycy PiS w Sejmie, na zdjęciu Jarosław Kaczyński i Marek Suski Źródło: Newspix.pl / Damian Burzykowski
Pogłoski o śmierci większości rządzącej okazały się mocno przesadzone. Na ostatnim w tym roku posiedzeniu Sejmu PiS razem z sojusznikami przyjęło budżet na 2022 rok, odrzuciło weto Senatu do tzw. lex TVN i wygrało wszystkie inne głosowania. ​Utrzymanie chwiejnej większości drogo kosztuje prezesa Jarosława Kaczyńskiego, ale Sejm trwa – i będzie trwał do 2023 roku.

Chaos w walce z pandemią, kakofonia oficjalnego przekazu w sprawach europejskich, wyraźnie zmęczony premier Mateusz Morawiecki – wszystko to dawało pożywkę do spekulacji, że oto obóz władzy utracił sterowności i lada moment osiądzie na mieliźnie, skąd nie wydostanie się do końca kadencji. Tymczasem podczas piątkowych głosowań w Sejmie PiS wygrało wszystkie bitwy na sali plenarnej.

W głosowaniach nad budżetem brał udział poseł Łukasz Mejza, wiceminister sportu o niepewnym statusie, który zapowiedział, że weźmie urlop od prac sejmowych, ale jak gdyby nigdy nic w piątek wykonywał obowiązki poselskie.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wyłączyła mikrofon posłane Izabeli Leszczynie z PO, gdy ta domagała się wyjaśnień czy poseł Mejza, jest na urlopie czy nie. Ale nawet gdyby go nie było w Sejmie to i tak obóz rządzący dysponował podczas głosowań wystarczającą większością do uchwalenia budżetu.

Artykuł został opublikowany w 51/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.