Prowadzony przez Michała Rachonia program „#Jedziemy” na antenie TVP Info był w poniedziałek 20 grudnia poświęcony protestom po wysłaniu do podpisu prezydenta ustawy „Lex TVN”. Stali komentatorzy TVP Info Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska z lokalnych, białostockich mediów, Marian Kowalski, były kandydat Ruchu Narodowego na prezydenta oraz dziennikarz TVP3 Opole Zbigniew Górniak recenzowali działalność konkurencyjnej stacji.
TVP Info krytykuje TVN
Michał Rachoń zaczął swój program od nawiązania do reportażu „Holding” Samuela Pereiry o „kulisach powstania stacji TVN”. W materiale zamieszczono wypowiedzi prorządowych publicystów nt. powiązań założycieli TVN-u ze służbami PRL oraz przebitki z wybranych, kontrowersyjnych fragmentów programów TVN24 o m.in. dotyczących materiałów sprzed pałacu prezydenckiego po katastrofie smoleńskiej.
Powołując się na książkę Tomasza Lisa, mówiono też o kulisach wstrzymania przez stację przez kilka dni emisji kompromitujących nagrań po wizycie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego w Charkowie, wskazując na to, że było to umotywowane politycznie polecenie od najwyższych władz stacji.
„#Jedziemy”. Kowalski o TVN: Robią wszystko, żeby Polaków przedstawić jak dzikich Murzynów
Następnie do głosu doszli komentatorzy TVP Info.
– Ja oglądam tę stację bardzo często. Będąc człowiekiem odpornym na rozmaite głupstwa, stwierdzam, że to jest jedno takie miejsce w Polsce, gdzie ludzie, którzy po prostu nienawidzą państwa polskiego, którzy robią wszystko, żeby Polaków przedstawić jak dzikich Murzynów, których trzeba wziąć za mordę i zrobić z nimi porządek, reklamują się wystawnym trybem życia – mówił. – W ten sposób łowią rozmaitych patafianów do swojego grona. O nic więcej nie chodzi, o władzę i pieniądze, kosztem zwykłych Polaków – dodał.
W kolejnej wypowiedzi były kandydat na prezydenta przekonywał, że osobiście to popiera istnienie różnych środków przekazu „nawet prezentujące poglądy wymagające przedyskutowania”.
– Ale jeżeli doprowadzą do anarchizacji państwa, doprowadzają do sytuacji, w której jedyna, jeszcze działająca w warunkach kryzysu formuła państwa, czyli armia, służba zdrowia są atakowane – wymieniał. – To albo będziemy się bawili w doprowadzoną do absurdu wolność i tolerancję, która doprowadzi nas do zbiorowego samobójstwa, albo ktoś wreszcie zrobi z tym towarzystwem porządek – mówił.
Kowalski ocenił też działalność konkurencyjnej stacji.
– Ci ludzie mają wpływ na opinie zwykłych, niedoświadczonych głuptasów, dla których hasło wolność oznacza to, żeby móc się głośno zachowywać po 22, zero odpowiedzialności – ocenił. – A ci, który bronią naszej wolności w trwającym kryzysie, czyli służba zdrowia i wojsko, są przez nich bezkarnie flekowani. I mi się to zupełnie nie podoba – podkreślił
Komentator TVP o „Lex TVN”: To próba budowania podmiotowości
Zbigniew Górniak tłumaczył z kolei, dlaczego jego zdaniem Sejm właśnie teraz wrócił do rozpatrzenia weta Senatu ws. „Lex TVN”.
– To próba budowania podmiotowości – mówił. – Próba powiedzenia najważniejszemu polskiemu sojusznikowi w NATO, że skoro chcecie mieć tak ważnego, oddanego i lojalnego sojusznika jak Polska, to musicie zwrócić uwagę, że za wasze pieniądze, pod waszą flagą mamy tutaj zainstalowaną stację telewizyjną, która niczym się nie rożni od wrogich ośrodków propagandowych – stwierdził, mając oczywiście na myśli USA.
Górniak parafrazując wcześniejsze słowa Mariana Kowalskiego kpił też, że „najlepszymi Amerykanami okazują się potomkowie bolszewickich politruków”.
Ironizował również ze strategii przedstawiania „Lex TVN” jako uderzenia w NATO. – Tak, NATO prowadzi całą politykę zagraniczną tylko po to, żeby jeden prezenter mógł bezkarnie jeździć 6 lat bez prawa jazdy – kpił, nawiązując do sprawy Piotra Kraśki.
– Wydaje mi się, ze wyjęcie tej sprawy teraz było takim wytknięciem naszemu ważnemu sojusznikowi, co pod jego parasolem, pod jego auspicjami, jaką wodę z mózgu Polaków się tutaj robi – mówił dziennikarz TVP3.
„Nikt nikomu nie przerywa, nikt nikogo nie ogłupia”
Z kolei Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska przyznała, że siedem lat temu odłączyła od prądu telewizor właśnie z powodu TVN-u. Przekonywała, że kiedyś oglądała „Big Brothera” i różne talent show, aż zobaczyła, co tak naprawdę ma w ten sposób „wkładane do głowy”.
Jednak najbardziej przeszkadzał jej „model” prowadzenia programów publicystycznych, w których dziennikarz nie pozwalał politycznym gościom „nawet jednego zdania dokończyć”.
– Ten typ prowadzenia rozmów wprowadził TVN – stwierdziła. – Pani Monika Olejnik, kiedy przychodził Kwaśniewski, czy Cimoszewicz, to siedziała z rozdziawioną miną, zaciekawiona. Ale kiedy przychodził ktoś, z kim się nie zgadzała, to człowiek coś zaczyna mówić, jest przerywane, nic nie można zrozumieć. Ja w końcu wyłączyłam ten telewizor. TVN nas ogłupiał latami – oceniła komentatorka TVP Info.
Jako przykład dobrego działania telewizji podała w tym miejscu TVP.
– Oni się śmieją z TVP, że tutaj jest jakaś manipulacja. Ja przychodzę, czy ktoś inny mówi, można się wypowiedzieć, jeden drugiemu daje dojść do głosu. Nikt nikomu nie przerywa, nikt nikogo nie ogłupia, jest podane wprost – stwierdziła.