Wiceminister sportu Łukasz Mejza jest pod lupą dziennikarzy od chwili, kiedy objął tekę w resorcie. Sama kariera polityka budzi zaskoczenie. Jeszcze w ubiegłym roku, Mejza nie był posłem, dostał się do Sejmu, obejmując mandat po zmarłej posłance PSL. To właśnie z list Koalicji Polskiej (PSL plus Kukiz’15) Łukasz Mejza startował w ostatnich wyborach parlamentarnych.
Błyskawiczna kariera Łukasza Mejzy
W ciągu pół roku Mejza zmienił jednak barwy polityczne i został wiceministrem sportu. Powód był prosty – po rozpadzie Zjednoczonej Prawicy i odejściu z rządu Porozumienia Jarosława Gowina, PiS szukał nowych koalicjantów, by utrzymać władzę. Padło m.in. na niezrzeszonych posłów, wśród których był Mejza. Później polityk przyłączył się do Partii Republikańskiej Adama Bielana i został szablą w rękach Jarosława Kaczyńskiego.
Kariera Mejzy przyspieszyła podczas negocjacji między PiS a Partią Republikańską. W ramach umowy koalicyjnej, partie podzieliły się stanowiskami, a ugrupowaniu Bielana przypały dodatkowe polityczne frukta. W ten sposób Łukasz Mejza został wiceministrem sportu. Nad jego głową zaczęły jednak zbierać się czarne chmury, gdy dziennikarze Wirtualnej Polski ujawnili, że w latach 2020-2021, zanim został posłem, jego firma obiecywała rodzicom nieuleczalnie chorych dzieci terapie mające rzekomo im pomóc.
Ryszard Terlecki o Łukaszu Mejzie: Wspiera, no co poradzimy?
W wyniku nacisków medialnych Łukasz Mejza zapowiedział, że idzie na bezpłatny urlop. Choć urlop miał także obejmować udział w posiedzeniach Sejmu, podczas ostatnich głosowań, m.in. nad „lex TVN”, Mejza przyszedł do Sejmu i zagłosował za kontrowersyjnymi zmianami.
Dziennikarze zaczepili wicemarszałka Sejmu i szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego na sejmowym korytarzu i zapytali, czy nie ma zgrzytu, kiedy głosuje ramię w ramię z Mejzą. – No wspiera, co poradzimy? – odrzekł nonszalancko Terlecki. - Nie będziemy nikomu zabierać prawa do wspierania dobrej sprawy, nawet jak mamy wątpliwości co do jego osoby - dodał.
O sprawę Mejzy był także pytany podczas poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. – Łuksza Mejza zawiesił swoją pracę w ministerstwie celem przeprowadzenia wyjaśnień. Postęp wyjaśnień ma być w tym tygodniu niejako dostrzeżony. Wtedy będą zapadały wszelkie decyzje – zapowiedział.