Kontrowersyjna ustawa „Lex TVN”, czyli nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji w piątek została w błyskawicznym tempie ponownie procedowana przez Sejm. Posłowie zdecydowali o odrzuceniu weta Senatu. Za było 229 posłów z PiS i Kukiz'15, wstrzymało się 10 posłów Konfederacji i jeden poseł niezrzeszony, a przeciw było 212 posłów pozostałych klubów.
Ustawa w praktyce może zmusić amerykański koncern Discovery do odsprzedaży polskiej stacji. Chodzi o to, że w myśl nowelizacji zmieniono art. 35, co oznacza, że firmy spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego nie mogą kontrolować mediów, które działają na podstawie koncesji wydanej w Polsce. Obecnie jedynym takim przypadkiem jest TVN zarządzany za pośrednictwem spółki Polish Television Holding BV, zarejestrowanej w Holandii, a więc na terenie EOG. Zgodnie z nowelizacją to za mało, bo holenderska spółka jest zależna od spółki amerykańskiej.
„Lex TVN” już na biurku prezydenta
Jak w poniedziałek 20 grudnia poinformowała Interia, kontrowersyjna ustawa wpłynęła już do Kancelarii Prezydenta. To oznacza, że od teraz Andrzej Duda ma 21 dni na podjęcie decyzji w jej sprawie. Termin upływa 10 stycznia, a więc już po świętach.
Ze względu na nieoficjalne głosy, które dochodzą z Kancelarii Prezydenta i z uwagi na nadchodzący okres świąteczny trudno się spodziewać, żeby decyzja w tej sprawie była podjęta szybko.
Lex TVN protesty i naciski z zagranicy
W krótkim czasie po podjęciu decyzji przez Sejm, w sprawie wypowiedział się Bix Aliu, Chargé d'Affaires USA w Polsce, który stwierdził, że Stany Zjednoczone są „skrajnie rozczarowane dzisiejszym przyjęciem ustawy medialnej”. „Oczekujemy, że Prezydent Duda będzie działać zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, aby wykorzystać swoje przywództwo do ochrony wolności słowa i działalności gospodarczej” – zwrócił się do prezydenta.