Partnerka Pratasiewicza prosi o ułaskawienie. Napisała list do Łukaszenki

Partnerka Pratasiewicza prosi o ułaskawienie. Napisała list do Łukaszenki

Warszawska manifestacja na rzecz więźniów politycznych na Białorusi
Warszawska manifestacja na rzecz więźniów politycznych na Białorusi Źródło: Newspix.pl / ZUMA
Sofia Sapiega zwróciła się do prezydenta Białorusi z wnioskiem o ułaskawienie. Przetrzymywana w areszcie domowym partnerka Ramana Pratasiewicza w ręce służb wpadła w maju tego roku.

Zatrzymanie samolotu Ryanair z Ramanem Pratasiewiczem i Sofią Sapiegą na pokładzie miało miejsce 23 maja tego roku. Dwójka pasażerów zmierzających z Wilna do Aten w oczach opinii publicznej została zwyczajnie uprowadzona przez białoruskie służby. Od tamtego czasu trwają próby złamania opozycjonisty i jego partnerki. Para występowała już w rządowych mediach, a Sapiega zgodziła się na współpracę w ramach śledztwa wytoczonego przeciwko opozycjonistom. Reżimowe media zarzucają jej administrowanie kanałem na Telegramie, który ujawniał dane osobowe funkcjonariuszy stosujących przemoc wobec demonstrantów.

Sofia Sapiega od 20 października przebywa w areszcie domowym. Jej proces zaplanowano na 25 grudnia. W poniedziałek 20 grudnia przekazano, iż poznała już końcowe zarzuty z siedmiu artykułów kodeksu karnego. Oskarża się ją m.in. o „organizowania przemocy i groźby użycia przemocy” wobec funkcjonariuszy państwowych oraz o podżeganie do nienawiści.

Jeżeli wniosek o ułaskawienie zostanie rozpatrzony pozytywnie, Sapiega będzie mogła zostać ułaskawiona dopiero po wyroku. Możliwa jest także ekstradycja do Rosji, której obywatelstwo posiada partnerka Pratasiewicza. Warto podkreślić, że kobieta nie miała kontaktu ze swoimi rodzicami od połowy października. Jej ojciec w rozmowie z radiem Echo Moskwy zapewniał, że ma nadzieję na ułaskawienie córki.

Wymuszone lądowanie i zatrzymanie Ramana Pratasiewicza

Były główny redaktor opozycyjnego kanału NEXTA w maju trafił w ręce białoruskich służb. Stało się to po tym, jak samolot pasażerski, którym podróżował Raman Pratasiewicz i jego dziewczyna, został zmuszony do lądowania w Mińsku. Białoruski opozycjonista po zatrzymaniu udzielił wywiadu rządowej stacji, podczas którego przyznał się do sterowania „masowymi zamieszkami” w sierpniu 2020 r., a także chwalił Aleksandra Łukaszenkę.

Czytaj też:
Lądowanie samolotu Ryanair w Mińsku. „Polska prokuratura ma dowody, że to była operacja białoruskiego KGB”

Źródło: Polsat News