Pierwsze posiedzenie Sejmu w nowym roku zaplanowano na 12 i 13 stycznia. We wstępnym planie pracy nie ma na razie wielu punktów, ale znalazł się tam wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec ministra sportu i turystyki Kamila Bortniczuka. Wniosek o jego odwołanie złożyła na początku grudnia Koalicja Obywatelska. Ma on związek z pojawiającymi się od kilku tygodni doniesieniami medialnymi o podejrzanych biznesach, które miał prowadzić wiceszef tego resortu Łukasz Mejza. Wirtualna Polska ustaliła, że należąca do Mejzy firma Vinci NeoClinic oferowała chorym m.in. na raka, stwardnienie rozsiane, Parkinsona i Alzheimera, terapię „pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi”. Do terapii mieli być też namawiani, także osobiście przez polityka, rodzice nieuleczalnie chorych dzieci. Koszt leczenia na starcie wynosił 80 tys. dolarów. Taki sposób leczenia uznawany jest za niesprawdzony i niebezpieczny.
Sprawa Łukasza Mejzy. Opozycja domaga się dymisji
Mejza odpiera zarzuty. Tuż po ukazaniu się publikacji zapowiedział kroki prawne wobec dziennikarzy. 10 grudnia poinformował, że zawiesza swoją działalność polityczną i udaje się na urlop, bo chce „w najbliższych tygodniach w pełni poświecić się walce o swoje dobre imię, prawdę i sprawiedliwość”. Opozycja i część polityków PiS domaga się dymisji Mejzy. W obozie rządzącym wciąż jednak nie zapadły decyzje w tej sprawie. W środę premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że można spodziewać się jej do końca roku.
- Brak jakiejkolwiek politycznej reakcji i próba przejścia nad tymi haniebnymi czynami do porządku dziennego powoduje, że jesteśmy zmuszeni złożyć wniosek o wotum nieufności dla bezpośredniego przełożonego pana Mejzy, czyli ministra sportu i turystyki - mówił szef klubu KO Borys Budka, zapowiadając wniosek o wotum nieufności wobec Bortniczuka.
KO: Kamil Bortniczuk odpowiedzialny za nominację Mejzy
Posłowie KO napisali we wniosku, że minister sportu, „kierując się tylko znanymi sobie powodami, nieujawnionymi szerzej opinii publicznej, rekomendował na stanowisko sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Łukasza Mejzę”. Wskazali też, że Bortniczuk jest „odpowiedzialny za to, że osoba wobec której stawiane są przez opinię publiczną tak ciężkie zarzuty, najprawdopodobniej osoba pozbawione moralności lub o bardzo znikomych jej pokładach i wysoce skompromitowana, została wyniesiona do funkcji wiceministra rządu RP”.
Czytaj też:
Bortniczuk o sprawie Mejzy. „Nie dobieram sobie sam współpracowników”