Anita Kucharska-Dziedzic przekazała podczas konferencji prasowej, że pełnomocnik Łukasza Mejzy napisał e-maila do jednej z matek chorego dziecka, informując ją, że w wyniku opublikowanych przez nią postów również wobec niej zostaną wyciągnięte konsekwencje, podobnie jak w przypadku dziennikarzy Wirtualnej Polski, którzy opisali kontrowersyjne interesy wiceministra sportu. Pełnomocnik miał w e-mailu napisać, że opublikowane w mediach społecznościowych przez kobietę informacje naruszają dobre imię Łukasza Mejzy.
– E-mail, który otrzymała matka dziecka, opisanego przez dziennikarzy Wirtualnej Polski, nie mógł być żądaniem sprostowania, bo matka tego dziecka nie jest żadnym medium. W tym "liście" nie napisano, z jakiego paragrafu będzie ją Mejza ścigał, zatem e-mail nie jest żadnym pismem przedprocesowym – mówiła posłanka Lewicy
Przerwana konferencja ws. Łukasza Mejzy
– To są złodzieje i dysydenci. PiS nas wszystkich wyj***ł – powiedział w pewnej chwili mężczyzna, który przysłuchiwał się konferencji Anity Kucharskiej-Dziedzic. Parlamentarzystka poprosiła przechodnia, aby powstrzymał się od wulgarnych komentarzy i nie przerywał konferencji. Ostatecznie jednak spotkanie z mediami ze względu na uwagi mężczyzny na temat rządów Prawa i Sprawiedliwości zostało zakończone wcześniej niż planowano.
Łukasz Mejza chce pozwać rodziców dzieci, którym oferował terapie?
21 grudnia Wirtualna Polska poinformowała, że do rodziców chorych dzieci, którzy zdecydowali się opowiedzieć o swoich kontaktach z firmą wiceministra, trafiły pisma przedprocesowe. „Te rodziny się boją. Zapewnimy im bezpłatną pomoc prawną” – powiedziała w rozmowie z portalem posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic. Na środę na godz. 11 zapowiedziała też w tej sprawie konferencję prasową przed biurem poselskim Mejzy w Zielonej Górze.
Mejza: Kolejne kłamstwo
Mejza twierdzi, że „żadnych pism przedprocesowych do rodziców nie było”. „Kolejne kłamstwo w kolejnym artykule wp.pl. Nowym artykułem próbujecie przykryć wniosek o aresztowanie Giertycha?” – zareagował na Twitterze. Wiceminister oświadczył też, że pisma otrzymają „dziennikarze, którzy kłamią” i Kucharska-Dziedzic. „Każde kłamstwo są w stanie wrzucić na główną, byleby pasowało do tezy... Cała ta ich «afera» jest wyssana z palca i ma na celu zniszczenie mnie, a przez to obalenie rządu” – napisał w kolejnym tweecie.
Czytaj też:
Premier Morawiecki skomentował sprawę Mejzy. Wiemy, kiedy spodziewać się jego decyzji