Byłe prezydent i laureat Pokojowej Nagrody Nobla przyznał, że przed świętami został bankrutem. Jak łatwo się domyślić, mocno skomplikuje to jego plany na Wigilię i w kwestii prezentów pod choinką. – Jak spędzę te święta? A co Bóg da. Nic nie przewiduję, mam prawie 80 lat, zostało łóżeczko – mówił w swoim stylu. Podkreślał, że chętnie wręczyłby świąteczne prezenty najbliższym, ale po prostu go na nie nie stać.
– Nie będzie żadnych prezentów, bo zbankrutowałem. Nie mam pieniędzy. Mam chęci na prezenty, ale na razie nie mam za co ich kupić – mówił. Jak wielokrotnie tłumaczył, do jego problemów finansowych przyczyniła się pandemia i rozrzutny styl życia. W tym roku miał co prawda możliwość udzielenia kilku płatnych wykładów, jednak nie zdołał zgromadzić żadnych oszczędności.
– Byłem nawet za granicą, ale to wciąż mało pieniędzy. Parę groszy jest, ale to na długi. Mam za mało pieniędzy na prezenty. Podzielenie się opłatkiem, śledź jeden na cztery osoby będzie. Sam nie liczę na żaden prezent, tylko na żonę. I nie chcę nic od nikogo, żadnego prezentu pod choinkę – przekonywał.
Lech Wałęsa potrzebuje pieniędzy. Szuka pracy
W kwietniu tego roku pisaliśmy o ogłoszeniu, w którym były prezydent deklarował chęć podjęcia pracy zarobkowej. Na jednym z portali, który jest przeznaczony dla osób powyżej 50. roku życia umieścił ogłoszenie, w którym podkreśla, że jest doświadczonym przywódcą i świetnym mówcą. Były prezydent przypomniał także szereg swoich osiągnięć m.in. zdobycie Pokojowej Nagrody Nobla czy rolę współzałożyciela i pierwszego przewodniczącego NSZZ Solidarność.
„Poprowadzę spotkania i szkolenia z leadership, przyjmę zaproszenia na spotkania motywacyjne w firmach, ale też w rodzinach, możliwe dodatkowe usługi promocyjne, wspólne zdjęcia, autografy” – czytamy w ogłoszeniu.
Oczekiwania finansowe Lecha Wałęsy
Lech Wałęsa podkreślił, że mimo, iż ma emeryturę prezydencką, czuje, że chce się dzielić swoją wiedzą i doświadczeniem w budowaniu dobrego imienia Polski w świecie. „Spotykałem się z przywódcami państw, z królami, z papieżem, chętnie przekażę doświadczenia i wiedzę w polskich firmach, wezmę udział w ich promocji na świecie, by budować realną wartość polskiej gospodarki” – dodał.
W ogłoszeniu podano także oczekiwania finansowe. Jak się okazuje 1-2 godzinne spotkanie z to koszt minimum 20 tys. złotych, jednak cena jest do ustalenia.
Czytaj też:
Wałęsa jak Bono. Brytyjski tabloid dostrzegł stylizację byłego prezydenta!