Wiceszef MSZ chce wysyłać „twarde sygnały” do Moskwy. „Ukraina jest gotowa bronić swojego terytorium”

Wiceszef MSZ chce wysyłać „twarde sygnały” do Moskwy. „Ukraina jest gotowa bronić swojego terytorium”

Piotr Przydacz
Piotr Przydacz Źródło: Newspix.pl / Grzegorz Krzyzewski / Fotonews
Marcin Przydacz z Ministerstwa Spraw Zagranicznych w „Kwadransie politycznym” w TVP mówił o polityce wschodniej naszego kraju. W pewnym momencie stwierdził, że obecny rząd może pochwalić się wymiernym sukcesem na tej płaszczyźnie.

Wiceminister Przydacz poniedziałkową rozmowę w TVP zaczął od tematu Białorusi. Przekonywał, że choć rozumie osoby przejęty sytuacją na granicy, to należy pamiętać o tym, iż została ona wykreowana przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Jako przykład podał pierwszy obóz migrantów w pasie przygranicznym. – W Usnarzu wykreowano sytuację, by zmiękczyć media, klasę polityczną, Polaków. Dziś już obozu w Usnarzu nie ma, bo zmniejszyło się zainteresowanie – zwracał uwagę.

– Stanisław Żaryn mówił wprost, ci co przedostali się przez granicę i ich zdrowiu zagraża niebezpieczeństwo, otrzymali wsparcie – mówił. – Nie możemy poddawać się działaniom drugiej białoruskiej strony – podkreślał i dodawał, że Łukaszenka jest daleki od posiadania mandatu do udzielania lekcji humanitaryzmu.

Przydacz: Dialog z Białorusią jest trudny

Przydacz przypomniał też, że dyplomacja jest od tego, by utrzymywać kontakty bez względu na temperaturę sporu. – Stosunki dyplomatyczne na Białorusi mamy, także Białoruś ma placówkę dyplomatyczną w Warszawie – zapewniał. – Nie ukrywajmy że w sytuacji gdy cele Białorusi są kompletnie niezgodne z polskimi, bo destabilizują Polskę, dialog jest trudny. My staramy się mieć te kanały otwarte, by upominać się o więźniów politycznych – mówił.

Wiceminister spraw zagranicznych zapewniał, że Polska może pochwalić się sukcesami w polityce wschodniej. – Gdzie dziś jest Ukraina w porównaniu do ostatnich lat – zwracał uwagę. – 70 proc. Ukraińców chce do Unii Europejskiej, 60 do NATO, to są efekty wymierne polskiej polityki wschodniej – mówił.

Przydacz: Trzeba wysłać twarde sygnały do Moskwy,

Przydacz podkreślał, że nie kraje NATO nie powinny ulegać agresywnej polityce rosyjskiej. – My stoimy na stanowisku, że trzeba wysłać twarde sygnały do Moskwy, łącznie ze wzmocnieniem wschodniej flanki NATO – stwierdził. – Ukraina jest gotowa bronić swojego terytorium. Jeśli tylko da się obronić pokój metodami dyplomatycznymi, to trzeba tego dokonać – dodawał.

Czytaj też:
Rosyjska ofensywa. Putin spotka się z Łukaszenką, Kreml „rozważa” ofertę NATO

Źródło: TVP