Wiceminister Przydacz poniedziałkową rozmowę w TVP zaczął od tematu Białorusi. Przekonywał, że choć rozumie osoby przejęty sytuacją na granicy, to należy pamiętać o tym, iż została ona wykreowana przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Jako przykład podał pierwszy obóz migrantów w pasie przygranicznym. – W Usnarzu wykreowano sytuację, by zmiękczyć media, klasę polityczną, Polaków. Dziś już obozu w Usnarzu nie ma, bo zmniejszyło się zainteresowanie – zwracał uwagę.
– Stanisław Żaryn mówił wprost, ci co przedostali się przez granicę i ich zdrowiu zagraża niebezpieczeństwo, otrzymali wsparcie – mówił. – Nie możemy poddawać się działaniom drugiej białoruskiej strony – podkreślał i dodawał, że Łukaszenka jest daleki od posiadania mandatu do udzielania lekcji humanitaryzmu.
Przydacz: Dialog z Białorusią jest trudny
Przydacz przypomniał też, że dyplomacja jest od tego, by utrzymywać kontakty bez względu na temperaturę sporu. – Stosunki dyplomatyczne na Białorusi mamy, także Białoruś ma placówkę dyplomatyczną w Warszawie – zapewniał. – Nie ukrywajmy że w sytuacji gdy cele Białorusi są kompletnie niezgodne z polskimi, bo destabilizują Polskę, dialog jest trudny. My staramy się mieć te kanały otwarte, by upominać się o więźniów politycznych – mówił.
Wiceminister spraw zagranicznych zapewniał, że Polska może pochwalić się sukcesami w polityce wschodniej. – Gdzie dziś jest Ukraina w porównaniu do ostatnich lat – zwracał uwagę. – 70 proc. Ukraińców chce do Unii Europejskiej, 60 do NATO, to są efekty wymierne polskiej polityki wschodniej – mówił.
Przydacz: Trzeba wysłać twarde sygnały do Moskwy,
Przydacz podkreślał, że nie kraje NATO nie powinny ulegać agresywnej polityce rosyjskiej. – My stoimy na stanowisku, że trzeba wysłać twarde sygnały do Moskwy, łącznie ze wzmocnieniem wschodniej flanki NATO – stwierdził. – Ukraina jest gotowa bronić swojego terytorium. Jeśli tylko da się obronić pokój metodami dyplomatycznymi, to trzeba tego dokonać – dodawał.
Czytaj też:
Rosyjska ofensywa. Putin spotka się z Łukaszenką, Kreml „rozważa” ofertę NATO