W czwartek, 23 grudnia, agencja Associated Press poinformowała, że senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza był szpiegowany Pegasusem. Telefon polityka miał zostać zhakowany w 2019 roku, a więc w czasie, gdy prowadził on kampanię przed wyborami parlamentarnymi. Brejza przypominał, że zgłosił tę sprawę do prokuratury już trzy miesiące temu, jednak śledczy wciąż milczą. Poinformował również, że wysłał wniosek do Najwyższej Izby Kontroli, w którym domaga się przeprowadzenia pilnej kontroli w CBA.
W sprawie przewija się też wątek TVP i SMS-ów, które były ujawniane w publicznych mediach. – Kiedy planowaliśmy akcje kampanijne, siedząc przy stole ze sztabowcami, to tak naprawdę siedział z nami Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro i Mariusz Kamiński. Oni mieli wszelkie informacje o planach, taktyce, strategii, akcjach terenowych. Potem, 25 sierpnia, zostałem zaatakowany przez telewizję rządową serią publikacji moich sfałszowanych SMS-ów – przypominał senator w TVN24.
Jak tłumaczył, treść wiadomości była prawdziwa, jednak w TVP puszczano jego „maile stworzone z 17 SMS-ów i dopisanej treści” albo „zamieniono odbiorcę z nadawcą”. – W maju 2021 roku podejrzewałem, że jeden z tych SMS-ów jest sfałszowany. Jeszcze nie miałem odtworzonego telefonu, (…), wysłałem pismo do szefa CBA i pytałem, czy byłem inwigilowany. On zaprzeczył, zarzucił mi insynuację. Pan minister Wąsik na komisji służb był przepytywany o inwigilację mojej osoby. Zaprzeczył, twierdził, że mnie nie inwigilowano – stwierdził Brejza.
Wąsik odpowiada na zarzuty Brejzy. „Przypomnę, że posiedzenia są niejawne”
Do tego zarzutu senatora Brejzy odniósł się na Twitterze wiceszef MSWiA Maciej Wąsik. „Senator Brejza powołuje się po raz kolejny na moje słowa, które miały paść na Komisji do spraw służb specjalnych. Przypomnę, że posiedzenia KSS są niejawne” – stwierdził. I zapytał, kto „zdał relacje z posiedzenia niejawnej komisji”. „Może pan Adam Szłapka wie”? – zastanawiał się we wpisie.
Na to pytanie odpowiedział ministrowi sam zainteresowany. „Szanowny Panie powołuję się na publikację prasową. Posiadał Pan wiedzę o mojej inwigilacji? Zaprzeczył Pan na komisji?” – dopytywał Brejza. Na to pytanie wiceminister Wąsik jeszcze nie odpowiedział.
Inwigilacja Pegasusem. „Potwierdzono włamanie na dwa telefony łącznie 33 razy”
Przypomnijmy, w poniedziałek, 20 grudnia, agencja Associated Press podała, że mecenas Roman Giertych był szpiegowany za pomocą systemu Pegasus w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi w 2019 r. Telefon adwokata miał być podsłuchiwany 18 razy. Amerykańscy dziennikarze powołują się na ustalenia badaczy z Citizen Lab na Uniwersytecie w Toronto. Agencja potwierdziło też wcześniejsze doniesienia, że Pegasusem mogła być szpiegowana prokurator Ewa Wrzosek.
Żona senatora Koalicji Obywatelskiej Krzysztofa Brejzy przekazała, że telefony polityka też zostały zbadane przez niezależnych ekspertów z Citizen Lab w Kanadzie. „Potwierdzono włamanie na dwa telefony łącznie 33 razy w kampanii wyborczej 2019 roku. Tak pozyskane treści były następnie manipulowane, fałszowane i publikowane przez rządową TVP. Szkalujące materiały pojawiły się od końca sierpnia do października 2019 roku setki razy, codziennie, także w głównym wydaniu »Wiadomości« TVP” – napisała na Twitterze.
Czytaj też:
Inwigilacja opozycji Pegasusem. Tusk chce powołania komisji śledczej