W Radio ZET prowadząca Beata Lubecka dopytywała ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o działania i plany resortu w związku z pandemią (wcześniej minister podał najnowsze dane o zakażeniach i zgonach). Minister trochę kluczył w odpowiedziach, a wtedy przerwała mu dziennikarka: – Ale na co my czekamy? Co się musi wydarzyć generalnie, żeby te narzędzia zostały zastosowane?
Kiedy rząd podejmie kolejne kroki ws. pandemii? Niedzielski: Jeśli będziemy mieli kryzys...
Lubecka wtrąciła przy tym, że skoro rząd nie chce wprowadzić obowiązkowych szczepień, to może należy zaostrzyć restrykcje, np. „ograniczyć do minimum mobilność niezaszczepionych osób”. – Wprowadzając paszporty covidowe, ale na serio, teraz to fikcja – podsumowała.
– Pani buduje taki obrazek, że nie ma obowiązkowych szczepień, otóż one są dla grupy medyków... – mówił Niedzielski, a Lubecka poprawiała go, że „będą”, ponieważ mają stać się obowiązkowe dla tej grupy od 1 marca 2022 roku. Ponieważ dziennikarka pytała o to, czy jednak nie powinno być obowiązkowych szczepień, Niedzielski stwierdził:
– Jeśli będziemy mieli kryzys, którego jeszcze do tej pory nie mieliśmy w takiej skali możliwości odczuć, to narzędzia będą coraz szerzej stosowane.
Dziwna odpowiedź ministra zdrowia na pytanie słuchaczy. „Tuż po tym, jak pani..”.
W „Gościu Radia ZET” prowadząca zadaje też pytania od słuchaczy, jednak zanim to pierwsze padło, Lubecka zrobiła swego rodzaju wprowadzenie, mówiąc: – Bo o to pytają słuchacze i to jest najczęstsze pytanie, jakie padało. Kiedy pan zrezygnuje i poda się do dymisji?
– Tuż po tym, jak pani zrezygnuje z pracy – odpowiedział z uśmiechem Niedzielski. Zdziwiona Lubecka zaczęła pytać, dlaczego to ona ma rezygnować z pracy. – Nie rozumiem tego pytania – odparł minister zdrowia. Dziennikarka powiedziała wtedy, że zdaniem pytających Niedzielski jest nieskuteczny w walce z COVID-19. Ostatecznie jednak polityk nie odniósł się do pytania o rezygnację.
Czytaj też:
Drogie wybryki Grzegorza Brauna. Polityk „nazbierał” kar liczonych w setkach tysięcy