Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził niedawno, że gazociąg Nord Stream 2 ustabilizowałby ceny gazu w Europie, a teraz „wszystko zależy od partnerów w Europie i w Niemczech”. W odpowiedzi na te słowa premier Mateusz Morawiecki działania Rosji nazwał „gazowym szantażem”, a o podwyżki obwiniał Moskwę i Brukselę. Również autor materiału w „Wiadomościach” TVP przekonywał, że Rosja stosuje wobec całej Europy „szantaż gazowy”, który „nie byłby możliwy, gdyby nie konsekwentne niemieckie dążenia do otwarcia Nord Stream”. – Niemieccy politycy od lat przekonują, że Nord Stream to prywatna inicjatywa. Podobną narrację w Polsce przyjęli politycy Platformy Obywatelskiej – usłyszeli widzowie potem. I zobaczyli ujęcia, na których widać Donalda Tuska z Angelą Merkel.
TVP przypomniało też wypowiedź Rafała Trzaskowskiego o Nord Stream 2 z czasów, gdy był wiceministrem spraw zagranicznych, a później autor materiału stwierdził, że Donald Tusk „obwinia o ceny gazu polski rząd”, ale pomija przy tym „zarówno działania Rosji, jak i Niemiec”. – Jak i też swoje działania, gdy był premierem – stwierdził autor. Wtedy widzowie zobaczyli słynne ujęcia, gdy w 2009 roku Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem na sopockim molo. W materiale mogliśmy też usłyszeć, że ceny gazu winduje „szantaż Rosji” i „polityka Niemiec”, a „działania osłonowe” polskiego rządu mają te podwyżki łagodzić.
– Były niemiecki kanclerz Gerhard Schröder, który dał początek Nord Stream, pracuje teraz dla rosyjskich spółek gazowych. Podobnie jak były premier Francji Francois Fillon (...). Obaj to przedstawiciele dwóch obecnie największych frakcji w Parlamencie Europejskim – zauważał autor materiału. Przy tym widzowie znów zobaczyli Donalda Tuska, ale z wymienionymi wcześniej politykami.
Rekordowe ceny gazu. Rosja szantażuje Europę?
Ceny gazu ziemnego w Europie przebijają w ostatnich miesiącach kolejne rekordy. W dużej mierze odpowiedzialny za to jest rosyjski Gazprom, który ręcznie steruje dostawami surowca przez gazociąg jamalski. Stopniowe przykręcanie kurka sprawiło, że w europejskich magazynach brakuje surowca, który potrzebny jest nie tylko w energetyce i ciepłownictwie, ale także w przemyśle. Celem Rosji jest wymuszenie szybszej certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 przez stronę niemiecką.
Od dawna wśród państw członkowskich Unii Europejskiej dość otwarcie mówi się, że gazociąg Nord Stream 2 jest narzędziem politycznym, z którego korzysta Władimir Putin. Na ciekawy aspekt sytuacji zwrócił uwagę w Polskim Radiu Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15. Przypomniał, że tematem pracy doktorskiej prezydenta Rosji, którą obronił w 1997 roku, było to, jak uzależnić Europę Zachodnią od ropy i gazu.
Czytaj też:
Noworoczne życzenia od Tuska. „Premierze Morawiecki! Czy wyście tam powariowali?!”