Prezydent Rosji Władimir Putin oraz prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko spotkali się na żywo, by porozmawiać o wspólnej polityce obu krajów, wobec wyzwań czekających w nowym roku. Chwilę później rozegrali towarzyski mecz hokeja na lodzie, w którym również utworzyli wspólną drużynę. Obaj zdobywali gole: Putin strzelił ich siedem, a Łukaszenko dwa.
Spotkanie z prezydentem Białorusi odbyło się krótko przed rozmową telefoniczną Władimira Putina z prezydentem USA, Joe Bidenem. Będzie to już druga rozmowa przywódców tych mocarstw w grudniu. Celem było złagodzenie napięć wokół tematu Ukrainy. Strona rosyjska, która zgromadziła sporą liczbę żołnierzy przy granicy ze swoim południowym sąsiadem, przekonuje o braku planów inwazji. Kreml powtarza, że wojsko znajduje się w tej części kraju ze względu na ćwiczenia.
Napięta sytuacja na granicy rosyjsko-ukraińskiej
Od kilku tygodni pojawiały się doniesienia o koncentracji wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą i ostrzeżenia przed możliwym atakiem. 17 grudnia Moskwa przedstawiła oficjalnie swoje żądania wobec Zachodu. Wśród gwarancji bezpieczeństwa znalazły się m.in. wykluczenie przystąpienia Ukrainy do NATO, ograniczenie ćwiczeń wojskowych i porzucenie wszelkiej działalności wojskowej NATO na Ukrainie, w Europie Wschodniej, na Zakaukaziu i w Azji Środkowej. Jednak 25 grudnia rosyjskie ministerstwo obrony ogłosiło wycofanie 10 tysięcy żołnierzy znad granicy ukraińskiej. „Wydaje się, że apogeum rosyjskiej kampanii straszenia zachodu wojną mija” – komentował we „Wprost” Jakub Mielnik.
Czytaj też:
USA z ogromnym budżetem na obronność. Wśród zagrożeń m.in. sytuacja na Ukrainie