W Zakopanem na „Sylwestrze marzeń” z Dwójką bawiło się około 30 tys. osób. Wśród nich znalazła się posłanka Joanna Lichocka, której po imprezie wypominano brak maseczki. Zwróciła na to uwagę m.in. posłanka Karolina Pawliczak z Lewicy.
„Czy to posłanka PiS, J. Lichocka w ferworze zabawy, w środku pandemii i bez maseczki? Bo trudno uwierzyć!” – pytała Pawliczak w tweecie. W podobnym tonie sprawę komentowali inni internauci, dlatego wywołana do tablicy parlamentarzystka postanowiła odpowiedzieć.
Lichocka: Chciałam zobaczyć, jak to wygląda z bliska
„Byłam na”Sylwestrze Marzeń„, chciałam zobaczyć, jak to wygląda z bliska... Otóż bardzo dobrze wygląda, świetna organizacja, świetna zabawa, gratki dla Jacka Kurskiego. Aha, żeby tam być, musiałam okazać paszport covidowy (tak, inni też musieli). Uprzedzono o tym grzecznie w zaproszeniu” – informowała Lichocka.
Lichocka: Nie ma potrzeby maseczek na powietrzu. Czy na pewno?
Na dalszą krytykę internautów posłanka odpowiedziała stwierdzeniem, iż „nie ma obowiązku noszenia maseczek na wolnym powietrzu”. Wytyczne zamieszczone na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia nie są w tym punkcie jednak wcale tak jednoznaczne. „Usta i nos zasłaniaj wszędzie tam, gdzie masz kontakt z ludźmi, z którymi nie mieszkasz i nie masz możliwości zachowania odpowiedniego dystansu (1,5 m)” – możemy przeczytać.
Czytaj też:
Jacek Kurski: Na „Sylwestrze marzeń” wszyscy byli zaszczepieni