Nie milkną komentarze po nagraniu, jakie w święta w sieci zamieścił przewodniczący PO Donald Tusk. Były premier apelował do obecnego o powstrzymanie galopujących podwyżek cen energii. Radosław Fogiel z PiS proponował, by przed Donaldem Tuskiem zamiast kamery postawić następnym razem lustro. Stwierdził, że jako premier, a potem przewodniczący Rady Europejskiej „nie był w stanie powstrzymać budowy gazociągu Nord Stream 2”, dzięki któremu Gazprom i Władimir Putin „spekulują dziś cenami gazu w całej Europie”.
– Donald Tusk radził w październiku, żeby wystąpić do KE o obniżenie VAT-u na energię. Czesi to zrobili, a PiS robi to wszystko w sposób oporny – broniła swojego szefa Marzena Okła-Drewnowicz z PO. Wzywała, aby to PiS i premier Morawiecki „trzykrotnie uderzyli się w pierś” za doprowadzenie Polski do obecnego kryzysu.
Ceny energii. Zgorzelski wini rząd
Wszystkich pogodził Piotr Zgorzelski, który odniósł się do nazwania Tuska przez Morawieckiego „premierem polskiej biedy”. Jego zdaniem obaj politycy „klepali tę biedę”, bo w czasie premierowania Tuska, jego doradcą był właśnie Morawiecki. – Nawalanie się między PiS i PO już nas nie dziwi, natomiast fakt jest następujący, że inflacja jest dwa razy wyższa niż średnia Unii Europejskiej. I ten fakt obciąża władzę – podkreślał.
Czytaj też:
Tusk wraca do cen energii. „Mój apel był bardzo prosty i nie wymagał dowcipasów”