Donald Tusk w noworocznych życzeniach, które w czwartek 30 grudnia zamieścił na Twitterze, mówił o znaczących wzrostach cen energii i gazu, które odczuwają zwykli Polacy. – Nigdy nie sądziłem, że będę na nowy rok życzył wam ciepłej wody w kranie i ciepłej wody w kaloryferach. No ale takie mamy czasy – mówił polityk.
Morawiecki odpowiada, Tusk kolejny raz komentuje
W odpowiedzi na życzenia Tuska premier Mateusz Morawiecki zamieścił w Sylwestra w mediach społecznościowych swoje nagranie. – Cieszę się, że wreszcie zainteresował się pan losem zwykłych polskich rodzin. Trzeba jednak przyznać, długo przyszło nam na to czekać. Razem z PO mieliście na to osiem lat rządów i sześć w opozycji – mówił szef rządu, nazywając Tuska „premierem polskiej biedy”.
Przewodniczący PO w sobotę 1 stycznia w debacie z użytkownikami Twittera wrócił do sprawy. – Mój apel był bardzo prosty i nie wymagał dowcipasów. Oczekiwałem, że ludzie nie zapłacą po 1-1,5 tys. zł rachunku za gaz. Szczerze powiedziawszy, to, że odpowiedzią na dramat tysięcy ludzi jest próba „heheszków” w internecie jest bardzo niestosowne i niepokojące – odparł.
Ziobro: Za zdradę Tuska Polacy muszą dziś płacić
W dyskusję premiera i szefa PO włączył się także szef Solidarnej Polski minister Sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
„To Donald Tusk mógł zatrzymać rosyjsko-niemiecki gazociąg #NordStream2 i powstrzymać Putina przed windowaniem cen gazu” – wskazał na Twitterze. „5 lat szefował Radzie Europejskiej, ale za sutą pensję wybrał wierność interesom Berlina i Moskwy. Za zdradę Tuska Polacy muszą dziś płacić wysokie rachunki” – dodał.
Czytaj też:
„Sytuacja dla rządu bardzo niebezpieczna”. Politolog o przyszłości Ziobry