Jak wskazała Janina Ochojska, wydarzenia na polsko-białoruskiej granicy to spełnienie oczekiwań reżimowego przywódcy Aleksandra Łukaszenki. – Chciał, żebyśmy pokazali się na świecie jako bezlitosny naród, który zadaje drugiemu człowiekowi cierpienie, byle bronić „świętych polskich granic”. W ostatecznym rozrachunku okazaliśmy się niewiele lepsi od Białorusi – stwierdziła.
Janina Ochojska wini czterech polityków PiS
Zdaniem europosłanki Koalicji Obywatelskiej, negatywny obraz migrantów, który wpływa na postrzeganie polsko-białoruskiego kryzysu, to wytwór rządu PiS i Telewizji Publicznej. Janina Ochojska odniosła się także do krytyki, która z jej strony wielokrotnie płynęła w kierunku polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej, stacjonujących na granicy polsko-białoruskiej. – Nie mam wątpliwości, że w SG są również przyzwoici ludzie, ale ich przyzwoitość ginie w konfrontacji z rozkazami. Gdy o tym myślę, przychodzi mi do głowy proces Eichmanna, który w Norymberdze też bronił się, mówiąc, że tylko wypełniał rozkazy – stwierdziła.
Jak dodała, jej zdaniem „na granicy są także wspaniali ludzie, którzy „będą gotowi się poświęcić, byle ocalić choćby jedno ludzkie życie”. Zastrzegła jednak, że „za zło należy odpowiedzieć”. – Odpowiadać powinien jednak nie tylko szeregowy pogranicznik, który wrzuca ośmioletnią dziewczynkę do ciężarówki i wywozi ją nie wiadomo gdzie, ale przede wszystkim panowie Wąsik, Kamiński, Błaszczak, Morawiecki. Ich działania są zbrodnią przeciwko ludzkości – dodała.
Sytuacja na polsko-białoruskiej granicy
Przypomnijmy, że 8 listopada do granicy polsko-białoruskiej zbliżył się tłum migrantów. Osoby te zostały celowo sprowadzone na Białoruś przez reżim Łukaszenki, by wywierać presję migracyjną na UE. Po kilku tygodniach zmagań i budowania koczowisk na granicy, migranci zostali przetransportowani do centrum logistycznego, skąd część z nich wróciła do państw swojego pochodzenia.
Czytaj też:
Ochojska może mieć poważne problemy. Wiceszef MSWiA zapowiada wniosek do prokuratury