Powodem, dla którego prezydent Iranu oczekuje działań, są wydarzenia z 2020 roku. Ebrahim Raisi zapowiedział zemstę za zabicie przez siły USA generała Kasema Sulejmaniego. Do zemsty nie dojdzie, jeśli były prezydent USA Donald Trump i były sekretarz stanu USA Mike Pompeo staną przed sądem. – Muzułmanie pomszczą naszego męczennika – powiedział bez ogródek prezydent Iranu.
Eliminacja generała Sulejmaniego
Przypomnijmy, że generał Kasem Sulejmani został zabity 3 stycznia 2020 roku. Zginął w Bagdadzie, w wyniku ataku amerykańskiego drona. Rozkaz uśmiercenia najważniejszego generała Iranu wydał sam Donald Trump. „Prezydent Donald Trump autoryzował atak w pobliżu Międzynarodowego Portu Lotniczego w Bagdadzie, w wyniku którego zginął generał Ghasem Sulejmani, dowódca elitarnej jednostki Al Kuds, działającej w ramach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej i jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis” – potwierdził Pentagon jeszcze tego samego dnia.
W komunikacie podkreślono, że Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej uznawany jest przez Stany Zjednoczone za organizacje terrorystyczną. „General Sulejmani aktywnie rozwijał plany ataków na amerykańskich dyplomatów i wojskowych w Iraku i całym regionie. Wraz ze swoją jednostką Al Kuds odpowiedzialny był za śmierć setek Amerykanów i ich koalicjantów (...)” – czytaliśmy w oświadczeniu Departamentu Obrony USA. Pentagon oskarżał generała Sulejmaniego o ataki na bazy koalicyjne w Iraku, w tym o atak 27 grudnia oraz twierdził, że wojskowy „zatwierdził ataki na ambasadę USA w Bagdadzie, które miały miejsce w grudniu”.
Amerykanie tłumaczyli wówczas, że nalot i zabicie dowódców miały na celu „powstrzymanie przyszłych irańskich planów”. W komunikacie podkreślono, że „Stany Zjednoczone będą nadal podejmować wszelkie działania niezbędne do tego, by chronić swoich obywateli i interesy niezależnie od tego, o jakie miejsce na świecie chodzi”.
Czytaj też:
„NYT”: Donald Trump chciał po wyborach zaatakować Iran