Przypomnijmy, że Associated Press opisała kilka przykładów użycia izraelskiego oprogramowania szpiegowskiego Pegasus w naszym kraju. Inwigilowani mieli być „niepokorna” prokurator Ewa Wrzosek, adwokat wspierający opozycję Roman Giertych i senator KO Krzysztof Brejza, który w momencie podsłuchiwania był szefem sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
Opozycja domaga się śledztwa w tej sprawie i powołania komisji, która zbada, kto stoi za podsłuchami. W poniedziałek 3 stycznia „Gazeta Wyborcza” opisała, że wykorzystywany do inwigilacji system Pegasus zakupiono dla CBA ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Samo Ministerstwo Finansów przyznaje, że doszło przy tym do złamania przepisów. Od sprawy odcinają się jednak politycy PiS, którzy w rozmowie z mediami, a także w swoich mediach społecznościowych wyśmiewają rewelacje gazety.
WP: Instrukcja dla polityków PiS
Dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Michalski dotarł do instrukcji, którą politycy PiS mieli otrzymać po publikacji „Gazety Wyborczej”. Instrukcja zawiera z kolei tzw. przekaz dnia, czyli polecenie, jak politycy powinni odpowiadać dziennikarzom na pytania odnoszące się do afery z Pegasusem.
„Przed politykami PiS postawiono trzy zadania” – pisze Patryk Michalski. Po pierwsze muszą oni uderzać w wiarygodność „Gazety Wyborczej”. Po drugie mają odsyłać pytających do oświadczenia, które w tej sprawie wydał rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryna. A po trzecie mają na każdym kroku podważać ustalenia zawarte w publikacji.
Czytaj też:
„Wyborcza” opisała, jak przebiegał zakup Pegasusa. „Granda w biały dzień”