Szymon Hołownia przyznał w „Faktach po Faktach” na antenie TVN24, że ma z żoną kredyt hipoteczny i „dostał już po kieszeni”. – Na tej podwyżce stóp procentowych to się nie zatrzyma. Należy spodziewać się dalszych podwyżek. Prezes Glapiński radośnie dodrukowywał pieniądze, skupując obligacje, które rząd wypuszczał poza budżetem i teraz nie ma wyjścia – musi się ratować – mówił lider Polski 2050. Hołownia wskazywał, że to tylko „jedna ze złych wiadomości”, które pojawiły się w ostatnim czasie. Zwracał też uwagę, że „do tego dochodzą obniżki pensji u niektórych, rachunki za gaz”. Zdaniem polityka, „rząd ponosi za to olbrzymią odpowiedzialność”.
Szymon Hołowna: 18 stopni ciepła w domu to za chwilę będzie luksus
– Dzisiaj jesteśmy, dzięki beztrosce rządu PiS, w takiej sytuacji, że 18 stopni ciepła w domu to za chwilę będzie luksus. Ja dzisiaj słyszałem o przedsiębiorcy, który już obniżył u siebie w zakładzie temperaturę do 16 stopni, no bo po prostu nie stać go na rachunki – mówił. – Dzisiaj rząd powinien działać natychmiast – podkreślił. Według Hołowni odpowiedzią na galopującą inflację i rosnące ceny gazu i prądu powinna być obniżka podatku VAT i „natychmiastowe zablokowanie cen energii na pół roku”.
Polityk był też pytany o aferę Pegasusa. – Trzeba powiedzieć sobie otwarcie, że dziś ludzie w Polsce nie żyją aferą Pegasusa. To jest rzecz, która interesuje tylko część odbiorców. Ludzie są dziś naprawdę przerażeni – wskazywał. Zapewnił jednak, że nie bagatelizuje sprawy. – To jest skandal, który musi zostać wyjaśniony, i który nigdy nie powinien się powtórzyć. Natomiast dzisiaj ludzie, i mówię to z pełną świadomością, bo tak po prostu jest, obudzili się w czasach, gdy budżetówka dostaje pensje na konto i nagle się okazało, że nauczyciele, policjanci, żołnierze dostają mniej – zwracał uwagę. – To zastanówmy się, gdzie my jesteśmy po sześciu latach „dobrej zmiany”, i czy przypadkiem ona nie była najzabawniejszym, w tragiczny sposób, hasłem politycznym ostatniej dekady – mówił Hołownia.
„Oni nas po prostu ciągną na dno”
Lider Polski 2050 przekazał, że sprawdził za pomocą ekspertów z Citizen Lab, czy jego telefon był szpiegowany, ale dowiedział się, że nie znajdują oni „oczywistych oznak” użycia Pegasusa, jednak kilka rzeczy chcieliby jeszcze sprawdzić. – Rozmawiałem z tymi, wobec których wiemy, że Pegasusa używano. Mam nadzieję, że pan Wąsik i Kamiński zostali w swoich brudnych, podglądackich fantazjach zaspokojeni również ciepłem mojego głosu, który sączył się z podsłuchiwanych telefonów – stwierdził Hołownia.
– Ten rząd musi się jak najszybciej skończyć, bo nie tylko za chwilę dogonimy Turcję, przekraczając jej progi inflacji, które szybują pod niebiosa, nie tylko wszyscy zbankrutujemy, ale na dodatek będziemy jeszcze pogrążeni w wojnie polsko-polskiej do tego stopnia, że już nie będzie wiadomo, kto kogo podsłuchiwał i podglądał. Oni nas po prostu ciągną na dno. To się musi jak najszybciej skończyć – ocenił lider Polski 2050.
Czytaj też:
Szymon Hołownia szuka sprzymierzeńców wśród Kukiz’15. „Rozmawiamy”