Kazachstan. Protesty po podwyżkach cen gazu
Ostrą reakcję kazachskiego społeczeństwa wywołały podwyżki cen gazu. Tłum protestujących wtargnął do ratusza w Ałmaty, inni mieli zabrać policjantom pałki oraz tarcze. „Ratusz stanął w płomieniach, słychać też było strzały z broni palnej” - relacjonował Reuters. W Ałmaty demonstranci przejęli też budynek Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego oraz kontrolę nad lotniskiem. Jak informuje Biełsat, manifestanci demonstrowali swoją niechęć do rządowych mediów napadając na dziennikarzy i niszcząc ich sprzęt.
Agencja Reutera przekazała, że 6 stycznia na centralnym placu w Ałmaty pojawiło się wojsko. Z relacji świadków wynika, że do miejsca, w którym tysiące ludzi protestuje przeciwko polityce rządu, ściągnięto nie tylko liczne oddziały żołnierzy, ale również kilkanaście opancerzonych transporterów.
Kazachstan. Bilans ofiar po zamieszkach
We wszystkich większych miastach doszło do zamieszek i starć z policją. Kazachskie służby na swoich oficjalnych kanałach podają, że wyeliminowano dziesiątki protestujących. Na razie nie wiadomo, czy chodzi o zatrzymania, czy o przypadki ofiar śmiertelnych. Z informacji policji wynika, że w wyniku starć rannych zostało ponad 500 osób. Prezydent Kazachstanu przekazał z kolei, że z powodu zamieszek zginęło 8 funkcjonariuszy a 317 odniosło obrażenia.
Rosja rusza na pomoc po zamieszkach w Kazachstanie
W związku z coraz bardziej napiętą sytuacją w kraju, prezydent poprosił o pomoc Organizację Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Członkami ODKB są (oprócz Kazachstanu): Rosja, Białoruś, Armenia, Kirgistan oraz Tadżykistan. Premier Armenii Nikol Paszynian zapowiedział, że organizacja wspomoże jednego ze swoich członków i wyśle siły pokojowe pod przewodnictwem Rosji. Polityk nie ujawnił, jak liczne będą to siły, ani kiedy zostaną wysłane. Wiadomo jedynie, że mają one pozostać w Kazachstanie do czasu stabilizacji sytuacji.
Kazachstan. Prezydent wprowadza stan wyjątkowy
Aby uspokoić sytuację prezydent kraju podjął decyzję o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na dwa tygodnie w stolicy kraju Nur-Sułtanie, w Ałmaty oraz w obwodzie mangistauskim. W regionach tych obowiązuje godzina policyjna. Kasym-Żomart Tokajew zdecydował się również na ustalenie limitu cen paliwa na poziomie 50 tenge za litr, ale tylko w obwodzie mangistauskim.
Jak wynika z najnowszych informacji, stan wyjątkowy rozszerzono już na cały kraj po tym, jak demonstranci opanowali lotnisko w Ałmaty. W mediach społecznościowych pojawiają się filmy, jak siły bezpieczeństwa odmawiają walki z demonstrantami i przyłączają się do protestów.
Mieszkańcy skarżą się na problemy z korzystaniem z internetu i sieci komórkowej. Utrudniony jest dostęp m.in. do mediów społecznościowych. Władze zablokowały również strony internetowe niezależnych mediów. Wszystko po to, aby utrudnić zwoływanie się na antyrządowe protesty oraz ich relacjonowanie.
Kazachstan. Polityczne trzęsienie ziemi
Trzęsienie ziemi pojawiło się także na najwyższych szczeblach władzy. 5 stycznia prezydent Kazachstanu przyjął dymisję rządu, którego ustąpienie było jednym z postulatów demonstrujących. Kasym-Żomart Tokajew przychylił się także do innego żądania demonstrantów. Jak podaje agencja RIA Nowosti, przywódca zdecydował się na odwołanie Nursułtana Nazarbajewa ze stanowiska szefa Rady Bezpieczeństwa. Miejsce byłego przywódcy kraju w RB ma zająć obecny prezydent.
twitterCzytaj też:
Zła wiadomość dla Putina. „To bardzo potrzebna dywersja na tyłach Rosji”