Poseł solidarnej Polski Janusz Kowalski w grudniu 2021 roku złożył poprawkę do budżetu, zgodnie z którą środki finansowe przeznaczone na naukę języka niemieckiego w Polsce, zostaną przesunięte na wydatki związane z nauką języka polskiego w Niemczech. Kowalski grzmiał, że Polska w 2021 roku „wyda 236 mln zł na naukę niemieckiego dla mniejszości niemieckiej”, a „Niemcy od 30 lat nie wydali jednego euro na naukę języka polskiego”. Jak stwierdził, taka zmiana to krok do „symetrii w relacjach polsko-niemieckich”.
Poprawka mimo protestów posła Mniejszości Niemieckiej Ryszarda Galli została przyjęta przez Sejm.
RPO interweniuje ws. języka niemieckiego
W sprawę włączył się Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek, pisząc pismo w tej sprawie adresowane do premiera Matusza Morawieckiego i marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
„Nie mogę zgodzić się na to, aby ograniczanie wydatków odbywało się kosztem społeczności lub grup, które i tak często doświadczają marginalizacji w różnych sferach życia społecznego czy kulturalnego, i do których wspierania instytucje państwowe są w sposób szczególny zobowiązane” – pisze Wiącek. „Tak znaczące ich ograniczenie może budzić obawy w kwestii zgodności z przepisami Konstytucji” – dodaje.
Sprawa nie jest jeszcze zamknięta, gdyż poprawki do budżetu szykuje Senat. Jednak nawet jeśli poprawka dotyczącą nauki języka niemieckiego zgodnie z rekomendacjami komisji zostanie przyjęta, ostateczną decyzję w tej sprawie znów będzie musiał podjąć Sejm. Prawdopodobnie dojdzie do tego pod koniec stycznia.
Kowalski odpowiada Wiąckowi
Na pismo Wiącka na Twitterze odpowiedział inicjator całej sprawy Janusz Kowalski.
„Polska wydała 236 mln zł na naukę języka niemieckiego dla 50 tys. dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce. Podkreślam: dla mniejszości niemieckiej! Problem w tym, że w Polsce nie ma tylu dzieci z MN! Jest może 15 tys. Od lat polskie państwo jest oszukiwane i dotacja wyłudzana!” – twierdzi Kowalski. „Dlatego w styczniu rozpocznę kontrolę rozliczania dotacji dla mniejszości niemieckiej. Koniec z wyłudzaniem dotacji na naukę języka mniejszości niemieckiej kosztem innych mniejszości. Nie ma na to zgody!” – zapowiedział.
Kowalski bezpośrednio zwróci się tez do Wiącka. „Szkoda, że RPO nigdy nie zainteresował się dyskryminowaną od 30 lat przez państwo niemieckie polską mniejszością, wśród której jest wielu obywateli Rzeczypospolitej. Niemcy nie finansują nawet 1 euro nauki języka polskiego jako języka ojczystego!” – stwierdził. „Czy RPO nie interesuje to, że pieniądze z polskiego budżetu wyłudzane są na naukę języka niemieckiego KOSZTEM INNYCH MNIEJSZOŚCI poprzez składanie w szkołach nieprawdziwych oświadczeń? Tego broni RPO?” – pytał dalej.
Czytaj też:
Rzecznik Praw Obywatelskich stanął po stronie diagnostów. Sztywna cena niezgodna z konstytucją