Możliwe są kolejne przetasowania w Zjednoczonej Prawicy – opisuje Radio ZET. Radosław Gruca donosi, że „Jarosław Kaczyński jest o krok od wyrzucenia z rządu Zbigniewa Ziobro”. Informator radia, przedstawiany jako „źródło z Nowogrodzkiej” (przy tej ulicy w Warszawie mieści się biuro PiS – red.), twierdzi, że Kaczyński nie chce wyrzucać polityków Solidarnej Polski z koalicji ZP, a postąpić z nimi tak, jak z politykami Porozumienia Jarosława Gowina.
Latem 2021 roku doszło do dotychczas największego rozłamu w Zjednoczonej Prawicy, stanowisko w rządzie stracił Jarosław Gowin, a także część jego ludzi. Porozumienie opuściło koalicję, ale przy Gowinie zostało zaledwie czworo posłów i posłanek (koło tej partii liczy teraz pięć osób), a reszta przeszła do klubu PiS w Sejmie (w nim zrzeszeni są wszyscy politycy Zjednoczonej Prawicy).
Podobne doniesienia o takim manewrze publikowaliśmy na łamach Wprost, jak pisała wtedy Joanna Miziołek:
„W PiS-ie nie mają złudzeń. Zbigniew Ziobro stał się największym hamulcowym rządu Zjednoczonej Prawicy. To on m.in. stopuje porozumienie z Komisją Europejską w sprawie unijnych funduszy i w kwestii Turowa”.
„Próby przeciągnięcia na stronę PiS ludzi Ziobry trwają od dłuższego czasu”
Skąd chęć usunięcia Ziobry z rządu? Jak opisuje Radio ZET, lider Solidarnej Polski miał pracować na „wyrok” u Kaczyńskiego od dawna, m.in. swoją działalnością w sprawach sporów z Unią Europejską (zwłaszcza w trakcie drugiej kadencji rządów ZP ziobryści ostro uderzali w Unię Europejską, a także w politykę premiera Mateusza Morawieckiego w relacjach z Brukselą). W dodatku Ziobro i jego ludzie to w zasadzie wewnętrzna opozycja – o „wojnie” ziobrystów z ludźmi Morawieckiego media rozpisywały się wielokrotnie.
„(Kaczyński – red.) Liczy, że pozbycie się ministra sprawiedliwości zapewni Polsce wypłatę funduszy unijnych. Do tego niezbędna jest m.in. likwidacja Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, co blokuje lider Solidarnej Polski” – czytamy.
„Nasi rozmówcy zwracają uwagę, że mimo upływu lat Kaczyński lubi stosować rozwiązania, które już kiedyś przetestował. Jednym z takich pomysłów jest wyrzucenie z rządu lidera jednego z koalicjantów i zachęcanie jego ludzi do zbuntowania się i przejścia do PiS” – pisze Radosław Gruca z Radia ZET. Podobną taktykę – zastosowaną przecież wobec Porozumienia – Jarosław Kaczyński ma zastosować teraz także wobec Zbigniewa Ziobry i jego ludzi.
– Próby przeciągnięcia na stronę PiS ludzi Ziobry trwają od dłuższego czasu. Po to Kaczyński np. dał niedawno stanowisko Janowi Kanthakowi w resorcie Sasina – opisuje informator rozgłośni. – Ziobro jako ofiara na ołtarzu UE, to plan, który może chodzić prezesowi po głowie, ale czym to się skończy, nikt nie wie – twierdzi natomiast anonimowy polityk Solidarnej Polski.
Kto wspomoże PiS? Radio ZET o rozmowach
Według wyliczeń Radia ZET jeżeli Kaczyński zdecyduje się na wyprowadzenie ciosu, to jest kilku ziobrystów, którzy mogą pozostać w Zjednoczonej Prawicy. Jeżeli rzeczywiście prezes PiS zdecydowałby się na taki ruch, pod znakiem zapytania stoi już i tak krucha większość PiS (partia nie ma formalnej większości) w Sejmie. Jednak jak dowodzi Gruca, rząd mniejszościowy nie miałby tak wielu problemów, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Pomóc miałoby PSL, którego politycy mogliby głosować razem z PiS, „jeśli tylko Kaczyński pozbędzie się z Ziobry”.
Jak realne są te wszystkie scenariusze? Według informatorów Radia ZET, PiS sonduje m.in. Gowina i jego ludzi, a także polityków Lewicy.
Czytaj też:
Beata Mazurek wprawiła internautów w osłupienie. „Ja nie pękam, dosyć z tym”, „zdania nie zmienię”