W Senacie powstanie komisja do zbadania sprawy Pegasusa. Domaga się tego opozycja, która chce sprawdzić okoliczności zakupu szpiegowskiego oprogramowania i inwigilacji w celach politycznych. Ale senacka komisja w przeciwieństwie do sejmowej – nie ma uprawnień śledczych. Ta zaś nie powstanie, co jasno deklaruje PiS. Nawet w formie proponowanej przez Pawła Kukiza, który chce aby sejmowa komisja śledcza zajęła się podsłuchami w latach 2007-2021 – zarówno za czasów rządów PO-PSL, jak i Zjednoczonej Prawicy. Wykluczył to w trakcie sobotniej konferencji prasowej rzecznik rządu.
– Niestety nie wierzę, że ta komisja byłaby takim ciałem, które byłoby w stanie wyjaśnić jakiekolwiek wątpliwości. Raczej by była takim teatrem politycznym. I w związku z tym po prostu takiej komisji w takich warunkach popierać nie będziemy – stwierdził Piotr Muller. – Od sześciu lat prokuraturą zarządza Zbigniew Ziobro. Gdyby były jakiekolwiek nieprawidłowości w latach 2007-2015, to już dawno ta sprawa miałaby finał w prokuraturze – ocenił Borys Budka z PO.
Leszek Miller z rozbrajającą szczerością o komisji śledczej. „Jeżeli rządzisz, to nie powołuj”
– Oni zdają sobie sprawę, że komisja śledcza w sprawie Pegasusa to jest osłabienie ich szans na następną kadencję – skomentował Leszek Miller, którego rządu upadł w 2004 po tzw. Aferze Rywina, w której sprawie w zwołano sejmową komisję śledczą. Pytany przez dziennikarkę, czy stawia właśnie takie tezy z „własnego doświadczenia”, były premier odparł z uśmiechem: – Dokładnie. Jeżeli rządzisz, to nie powołuj komisji śledczej.
– Komisja w Senacie dotycząca Pegasusa zajmie się tym zagadnieniem pod kątem ekspertyz prawnych, czy w ogóle Pegasus jest legalny, od kiedy był wykorzystywany, w stosunku do kogo i kto ma dostęp do tych pozyskanych informacji, czy nie wywiady obcych państw – zapowiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki.