Hołownia przeciwny pomysłowi Tuska. „Klucz jest gdzieś indziej”

Hołownia przeciwny pomysłowi Tuska. „Klucz jest gdzieś indziej”

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: Newspix.pl / Marcin Banaszkiewicz/Fotonews
Zjednoczona opozycja nie całkiem zjednoczona? Szymon Hołownia zapowiedział w Polsat News, że nie planuje utworzenia wspólnej listy z PO w wyborach parlamentarnych.

Szymon Hołownia po raz kolejny skrytykował pomysł stworzenia jednej listy wyborczej z Platformą Obywatelską, o czym wielokrotnie mówił Donald Tusk. – Będę robił wszystko, by przekonać inne partie opozycyjne do wspólnego bloku nie tylko w wyborach do Senatu, co jest oczywiste, ale i do Sejmu. Zadaniem wszystkich liderów opozycyjnych jest budowanie takiej atmosfery i wspólnej przestrzeni, żeby w wyborach do Senatu na pewno, a w wyborach do Sejmu daj Boże budować listę, która może wygrać wybory – zaznaczał kilka tygodni temu szef PO.

Hołownia krytycznie o pomyśle Tuska

Lider ruchu Polska 2050 zapowiedział na antenie Polsat News, że nie planuje utworzenia jednej listy wyborczej z politykami . Zdaniem polityka to nie jest przepis na wygraną z Prawem i Sprawiedliwością.

– To nie jest ten moment, żeby rozmawiać o tym jakie listy w jakiej formule, bo my nie wiemy kiedy będą wybory. Taktykę trzeba ustalić w momencie w którym wiemy, jak przeciwnik zechce ułożyć pole walki i dzisiaj mówię wyraźnie, że w moim głębokim odczuciu to nie jest moment na to, żebyśmy mówili sobie, jeżeli przedstawimy te klocki inaczej, to ich będzie więcej, bo tak nie będzie – stwierdził polityk.

Szymon Hołownia przypomniał, że w przeszłości próbowano podobnych strategii i nie przyniosły one oczekiwanych rezultatów. – Próbowano już wszystkich wariantów po tej stronie. Próbowano jednego bloku w wyborach europejskich i wiadomo, czym to się skończyło, próbowano wielu bloków w wyborach w ‘15 i ‘19 roku. Klucz jest gdzieś indziej – wyjaśnił.

Hołownia o zjednoczeniu opozycji. Krytykuje Tuska

To nie pierwsze krytyczne komentarze lidera Polski 2050 na temat wspólnych list opozycji w wyborach. – To mit polityczny, pobożne życzenie, które i tak się nie spełni, a dzisiaj służy do zaklinania rzeczywistości i też do stwarzania pozoru, że oto panujemy nad sytuacją. To opowieści z mchu i paproci – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”

Według Polska znajduje się obecnie w kluczowym momencie dla polskiej demokracji od 30 lat, w którym – jak uważa– będą ważyły się losy następnych pokoleń. – Znowu mocno spolaryzowała się scena polityczna. Od tej polaryzacji Polska 2050 dostaje po wiadomej części ciała – ocenił.

Czytaj też:
Jak Tusk rozgrywa partie opozycji. „Donald chce zapisać Czarzastego i Hołownię do PiS”