Sejm przyjął w czwartek 13 stycznia nowelizację prawa oświatowego znaną jako „lex Czarnek”. Ustawa m.in. zwiększa władze kuratorów w szkołach. Propozycje PiS były krytykowane m.in. przez organizacje pozarządowe, związki zawodowe działające w oświacie, a także samorządy i nauczycieli.
Jak podaje RMF FM, wątpliwości ma także Kancelaria Prezydenta. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Andrzej Duda podziela opinie, że uprawnienia kuratorów będą zbyt szerokie i jest niezadowolony z obecnego kształtu przepisów. W związku z tym w przyszłym tygodniu mają się odbyć rozmowy z udziałem Przemysława Czarnka oraz Andrzeja Dudy. Do spotkania ma dojść jeszcze zanim prace nad ustawą rozpocznie Senat.
– Chcemy, żeby minister wyjaśnił te rozwiązania, ale wielkiego antagonizmu nie ma – stwierdził jeden ze współpracowników prezydenta podkreślając, że na razie jest za wcześnie na jakiekolwiek spekulacje odnośnie decyzji głowy państwa.
Lex Czarnek – co to?
Projekt ustawy jest negatywnie oceniany przez wielu nauczycieli. Sprzeciw wobec proponowanych zmian wyrazili także samorządowcy. Według organizatorów akcji Wolna Szkoła (oprócz prezydentów miast są to również organizacje społeczne, związki nauczycielskie i stowarzyszenia oświatowej) „lex Czarnek” „oznacza koniec edukacji, którą Polacy budowali po 1989 roku”.
„Szkoła na powrót ma stać się szkołą w służbie partii. Dlatego apelujemy do posłów o odrzucenie ustawy a do rządu o wycofanie się z powszechnie krytykowanych planów centralizacji i upartyjnienia szkoły” – oceniają.
Przedstawiciele środowisk oświatowych tłumaczą, że „lex Czarnek” „nie tylko umacnia władzę kuratoriów i ogranicza autonomię szkół, ale również odbiera rodzicom i uczniom wpływ na to, co dzieje się w placówkach edukacyjnych”. „Ustawa tworzy partyjną szkołę strachu zarządzaną przez kuratora, a nie przez samorząd i środowisko szkolne” – zaznaczają.
Czytaj też:
Marianna Schreiber przytoczyła rzekomą rozmowę z mężem. „Nie potrafię tego zrozumieć”